Dostępność testów na koronawirusa w Polsce z dnia na dzień się zwiększa, podobnie jak moce przerobowe ich wykonywania. Na tle krajów Unii Europejskiej statystyki w naszym kraju są jednak jednymi z najgorszych.
Władze Wielkiej Brytanii starają się o zwrot 16 milionów funtów (ponad 83 milionów złotych) za zakupione testy, które okazały się wadliwe. Downing Street zapłaciła tę sumę dwóm chińskim firmom.
Polski test na koronawirusa gotowy do produkcji. Został opracowany przez naukowców z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu. Będzie on prawie ośmiokrotnie tańszy od aktualnie sprowadzanych testów.
Islandia zdecydowała o przeprowadzeniu masowych testów na obecność koronawirusa u swoich obywateli. Ma to umożliwić lepsze zrozumienie choroby. Wyniki są zaskakujące - połowa zakażonych nie uskarża się na żadne objawy.