Wpis Zbigniewa Ziobry, w którym otworzył się na temat swoich zmagań z nowotworem odbił się szerokim echem. Skomentował go m.in. Tomasz Lis. Dziennikarz wspomniał czas, gdy sam przebywał w szpitalu. Ujawnił, jak na jego widok zareagowała córka.
Obrazki znane nam z największych muzeów świata zawitały i do naszego kraju. W piątek 8 marca dwie aktywistki oblały pomarańczową farbą pomnik warszawskiej Syrenki. Zachowanie młodych kobiet nie wszystkim się spodobało. Leszek Miller nie przebierał w słowach.
W poniedziałek Tomasz Lis podał dalej materiał wideo na platformie X. Problem tylko w tym, że dziennikarz powielił stworzony wcześniej "fejk". Natychmiast wyjaśnił mu to Krzysztof Stanowski.
O Tuckerze Carlsonie mówi się w ostatnim czasie dużo i często głównie za sprawą jego wywiadu z Władimirem Putinem. Na Carlsona wylała się fala krytyki, a jedną z osób, która w ostrych słowach zwróciła się do dziennikarza z USA był Tomasz Lis.
W niedzielę 26 listopada br. Tomasz Lis opublikował na koncie na Instagramie smutne zdjęcie ze szpitala. Fani dziennikarza na chwilę wstrzymali oddech z niepokoju. Na szczęście podpis do fotografii wiele rozjaśnił. Okazało się, że to tylko kadr archiwalny. Publicysta wrócił bowiem pamięcią do operacji serca, jaką przeszedł dokładnie rok temu.
Za nami gorąca polityczna niedziela. Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Miliona Serc. Nadal nie wiadomo, ile osób uczestniczyło w tym wydarzeniu, bo podawane są sprzeczne dane. Mimo to frekwencję podczas marszu skomentował Marek Jakubiak, który kandyduje z list Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził, że marsz to ''wielka porażka Tuska''. Na te słowa natychmiast zareagował Tomasz Lis. Użył tylko jednego słowa.
Tomasz Lis jest jedną z najaktywniej komentujących wydarzenia polityczne i społeczne osób publicznych w Polsce. Swoimi przemyśleniami dzieli się głównie w sieci. Nie mógł więc nie zachęcić internautów do udziału w marszu 4 czerwca. Jak tam dotarł?
Tomasz Lis mocno uzewnętrznił się na temat małżeństwa z Kingą Rusin. Dziennikarka postanowiła ostro zareagować. Wyraźnie dała do zrozumienia, czego oczekuje od byłego partnera. Jej słowa są niezwykle dosadne.
W piątek (14 kwietnia) Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów postawiła Tomaszowi Lisowi zarzut reklamowania alkoholu i skierowała go na badania psychiatryczne. Były redaktor naczelny tygodnika "Newsweek" za pośrednictwem mediów społecznościowych skrytykował tę decyzję. Do sprawy odniosła się Karolina Korwin-Piotrowska.
Tomasz Lis nie ma ostatnio dobrej passy. Wielu odwróciło się od niego po aferze z podejrzeniem mobbingu w tle. Teraz może się znaleźć na wojennej ścieżce również z Kingą Rusin, o której Lis wspomniał w trakcie ostatniego wywiadu. Była gwiazda "Dzień Dobry TVN" krótko, ale dosadnie zareagowała na słowa o ich małżeństwie.
W trakcie wywiadu dla Żurnalisty Tomasz Lis bardzo mocno uzewnętrznił się na temat dwóch małżeństw. O Kindze Rusin mówił jednak więcej niż o Hannie Lis. Zapewniał, że nigdy nie szukał kobiety do gotowania obiadów, a jednocześnie zauważał, że "przez 7 lat życia obiady jadł w stołówce".
Tomasz Lis powraca do działalności w mediach. Kilka dni temu ruszył ze swoim nowym podcastem na YT. Były naczelny redaktor "Newsweeka" zdradził tam swoje plany zawodowe na najbliższy czas.
Ci, którzy będą chcieli sięgnąć po archiwalne nagrania programu "Tomasz Lis na żywo", mogą się rozczarować. Z serwisu TVP VOD zniknęły wszystkie odcinki, które na antenie Telewizji Polskiej były emitowane w latach 2008 - 2016.
Dwa tygodnie temu Tomasz Lis poinformował o przejściu czwartego udaru. Dziennikarz wraca do pełni sił i dziękuje za opiekę lekarską. Wyrazy wdzięczności skierował m.in. w stronę prof. Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia.
Tomasz Lis ma kolejne problemy zdrowotne. Dziennikarz poinformował za pośrednictwem Twittera, że przeszedł czwarty udar. Cztery dni wcześniej przebiegł maraton w Chicago.
Tomasz Lis nie ma dobrej passy w życiu zawodowym. W głównej mierze przyczyniły się do tego kontrowersyjne okoliczności zwolnienia ze stanowiska w "Newsweeku" oraz towarzyszące zdarzeniu oskarżenia byłych pracowników. Teraz jednak Tomasz Lis napisał coś, z czym zgodzić musi się każdy. Dziennikarz odniósł się do fenomenalnego występu Roberta Karasia.
Znane są już wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w redakcji "Newsweeka". PIP uznała, że pracownicy mogli skutecznie zgłaszać niewłaściwe zjawiska, a procedury antymobbingowe w firmie były prawidłowe. Kontrolerzy nie sprawdzili jednak, czy Tomasz Lis dopuścił się mobbingu. Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza twierdzi, że sprawa nie jest zakończona.
W ostatnich dniach jednym z gorętszych tematów w sieci było ogłoszenie sprzedaży 500-metrowego domu Tomasza Lisa. Dziennikarz szybko znalazł kupca i pozbył się nieruchomości. W krótkiej rozmowie z "Faktem" skomentował plotki o cenie willi.