Widok, jaki zastali w powiecie brzeskim wrocławscy przedstawiciele TOZ, był koszmarny. Na posesji znajdowała się kompletnie wyłysiała suczka z ranami na skórze. Zwierzę bało się wyjść na otwartą przestrzeń.
Szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało rachunek za gaz. Gigantyczna kwota zwala z nóg. Członkowie organizacji nie mogą w to uwierzyć i proszą o pomoc. "Jesteśmy załamani. W naszej siedzibie 18-19 stopni" - piszą.
Psi koszmar rozgrywał się w małej miejscowości w powiecie brzeskim (woj. opolskie). Wolontariusze TOZ odkryli ponad 60 zwierząt, które żyły w fatalnych warunkach. "Te psy z głodu gryzły tynk" - mówi jedna z wolontariuszek.