Brytyjka Lois Light spędziła wakacje ze swoim chłopakiem na hiszpańskiej wyspie Lanzarote. Niestety podróż do domu zamieniła się dla pary w koszmar. Na dwie godziny przed odlotem dowiedzieli się, że nie zostaną wpuszczeni na pokład i muszą sobie radzić sami.
Jedno z największych biur podróży na świecie - TUI, zmaga się z niemałymi problemami. Zostało właśnie pozwane na milion funtów, czyli ponad 5 mln zł. Wszystko za sprawą nieudanego luksusowego rejsu po Morzu Karaibskim, który został wstrzymany zaledwie po pięciu dniach. Pasażerowie musieli wrócić do domów. Biuro tłumaczy przerwę "problemami technicznymi z kateringiem".
TUI, największa na świecie firma turystyczna, zapowiada redukcję etatów. Pracę może stracić nawet 8 tys. osób. Wszystkiemu winna jest epidemia koronawirusa i spowodowany nią kryzys gospodarczy na całym świecie.
Polacy dowiedzieli się, że ich samolot nie odleci, gdy czekali już z bagażami na transfer na lotnisko. Turyści utknęli na należącej do Wysp Kanaryjskich Fuerteventurze.