Polska turystka Agnieszka opowiedziała portalowi Gazeta.pl o swojej podróży do Indonezji, gdzie piękno przyrody kontrastuje z problemem śmieci. Kobieta przyznała, że w wielu miejscach, także tych z płatnym wejściem, brakuje zaplecza choćby w postaci toalety czy kranu.
Taniej, brak chamstwa i prawdziwe stoki w miejsce oślej łączki. Polscy turyści na narty wybierają Alpy i coraz bardziej otwarcie krytykują polskie góry. Wśród zarzutów jednak rzadko chodzi o same ośrodki narciarskie czy długość stoku...
Polska stała się jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych w Europie, wyprzedzając Chorwację i Bułgarię - informuje serwis Interia. Turyści coraz częściej doceniają bogatą ofertę kulturową, bezpieczeństwo, a nawet gościnność. W zeszłym roku do odwiedzania wielu miejsc zachęcał brytyjski dziennik The Sun.
Pani Mariola, znana z zabierania słoików z jedzeniem do Chorwacji, tym razem wybiera się na wakacje samolotem. Jak informuje "Fakt", seniorka zrezygnowała z zabierania zapasów ze sobą i planuje podróż z biurem podróży.
By zachęcić do odwiedzin po powodzi, czeski region Jesioników oferuje turystom dopłaty za pobyt, wynoszące nawet 300 koron (ok. 50 zł) za nocleg. Program ma na celu przyciągnięcie turystów i wsparcie lokalnych przedsiębiorców. Z dopłat mogą skorzystać także Polacy.
Zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz kary za wymioty. Mieszkańcy popularnej wśród turystów wioski mają dosyć przyjezdnych i wprowadzają mandaty za ostre imprezowanie po szaleństwach na stoku.
Tatry są celem turystycznym także zimą. Odwiedzający najwyższe polskie góry muszą jednak uważać na nieoczekiwane zagrożenie. Chodzi o kruki, które dokonały kradzieży na grupie turystów. Ich celem stały się między innymi kabanosy i draże.
Na ulicach Torunia znów pojawił się "Pan Frytka". To przedsiębiorca, który handluje kręconymi ziemniakami bez stosownych zezwoleń. Mężczyzna nic nie robi sobie z wysokich kar administracyjnych. Co więcej, jawnie kpi z lokalnych urzędników.
Mnóstwo osób pojawiło się w górach, co ma oczywiście związek z tym, że sezon narciarski ruszył pełną parą. Na TikToku pojawiają się nagrania, na których widać ogromne kolejki zarówno po stronie polskiej, jak i słowackiej.
Niekończący się sznur aut posuwających się w żółwim tempie, korki już przy wyjeździe z Krakowa na Zakopiankę, a do tego Konik jak w PRL-u sprzedający bilety na Gubałówkę po zawyżonych cenach. Dziennikarz Gazety Wyborczej wybrał się w Tatry i przeżył szok.
Gianluca Di Gioia, 48-letni unijny dyplomata, zmarł w wyniku ataku rekina w Egipcie. - Zwierzęta migrują z obszarów, które my, ludzie, pozbawiliśmy zasobów. W rezultacie możemy napotykać rekiny w rejonach, w których wcześniej nie występowały - mówi w rozmowie z o2.pl Jakub Kordas z ZOO we Wrocławiu.
Jeśli lubisz podróżować i interesujesz się turystyką, ta krzyżówka jest dla ciebie. Musisz odgadnąć 20 haseł. Myślisz, że podołasz wyzwaniu? Do dzieła!
Niektórzy szusują na nartach albo popijają "grzańca" na jarmarku bożonarodzeniowym, inni - spragnieni słońca i lata, szukają krajów, w których można odpocząć od chłodu i szarości. Jednym z nich niewątpliwie jest Hiszpania. Okazuje się, że Polacy także zimą tłumnie latają do tego kraju. Ceny biletów poza sezonem wakacyjnym zachęcają do podróży.
Imponujący krajobraz wulkanicznej wyspy przyciąga turystów, ale też stwarza realne zagrożenie na szlakach. O pułapkach, jakie mogą czyhać na podróżnych odwiedzających portugalską Maderę, na łamach Faktu opowiedziała polska turystka. Chodzi o lewady.
Madera zmaga się z rosnącą liczbą turystów, co przysparza mieszkańcom wyspy wielu problemów. Głównym z nich są koczownicze noclegi. Turyści rozkładają się gdzie popadnie i pozostawiają po sobie śmieci - informuje "Fakt".
Pochmurna pogoda bez grama śniegu nie przeszkodziła turystom w mikołajkowy weekend odwiedzić stolicę polskich Tatr. Nieprzebrane tłumy turystów zalały centrum Zakopanego.
Mimo że Korea Północna to jeden z najbardziej zamkniętych krajów świata, do 2020 roku można było tam pojechać turystycznie. Kraj zamknął granice po wybuchu pandemii COVID-19. Postanowiłem sprawdzić, czy można już udać się do Pjongjangu w celach turystycznych. Ambasada Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej w Warszawie zapewniła mnie, że niewiele się zmieniło.