Czy w XXI wieku umiejętność walki za pomocą drewnianego kija może się przydać? Na to pytanie z całą pewnością może odpowiedzieć jeden z rosyjskich żołnierzy walczących w Ukrainie. To właśnie za pomocą tak starej i prostej broni, próbował on przegonić latającego nad nim drona. Operator nie mógł uwierzyć w to, co widzi na ekranie monitora.
Rosjanin Michaił Chodorkowski, były więzień polityczny i wróg Władimira Putina, kreśli czarne scenariusze. Jego zdaniem Ukraina straci swoje kolejne miasta, by później przejść do wojny partyzanckiej z Rosją. Prognozami dla Europy opozycjonista podzielił się w Berlinie na międzynarodowej konferencji.
Dmitrij Miedwiediew zabrał głos na temat planów utworzenia strefy buforowej. Ta miałaby zapewnić bezpieczeństwo rosyjskim obywatelom przed działaniami ukraińskich sił zbrojnych. Według Miedwiediewa, strefa ta "mogłaby znajdować się na granicy z Polską, a nawet w samej Polsce".
- Biełgorod nadal jest bombardowany, ponieważ miejscowi mieszkańcy nie modlą się wystarczająco - mówi arcykapłan Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Andriej Tkaczow cytowany przez portal "Moscow Times". Według duchownego, niezbędne są m.in. nabożeństwa i procesje. Miasto jest celem ataków od wielu miesięcy.
Ukraińcy znów pokazali film, na którym niszczą perełkę z arsenału Władimira Putina. Tym razem w płomieniach po udanym uderzeniu ukraińskiego drona stanął jeden z najnowocześniejszych rosyjskich czołgów T-90M. To kolejne tak spektakularne zniszczenie cennego sprzętu Rosjan na froncie w Ukrainie.
Na dworcu PKP w Przemyślu koczuje grupa uchodźców z Ukrainy narodowości romskiej, która nieustannie się powiększa. Obecnie jest to już 87 osób. Większość stanowią dzieci, jest też kobieta w ciąży i mężczyzna chorujący na nowotwór.
W czwartek przewodniczący rosyjskiej Dumy Wiaczesław Wołodin ostrzegał Zachód. Zapowiedział, że jeśli którekolwiek z rosyjskich miast zostanie zaatakowane zachodnią bronią, Rosja odpowie "odwetowym użyciem potężniejszej broni". To nie pierwszy raz, kiedy pada zawoalowana groźba użycie przez Federację Rosyjską broni atomowej.
Rząd Estonii ma rozważać możliwość wysłania wojsk na zachodnią Ukrainę - donosi portal Breaking Defense. Żołnierze mieliby odciążyć Ukraińców i pomóc im lepiej rotować swoje wojska. Doradca prezydenta Estonii ds. bezpieczeństwa narodowego powiedziała jednocześnie, że jej kraj wolałby wykonać taki ruch w ramach pełnej misji NATO.
Jeszcze w maju 2023 roku ukraińska obrona powietrzna strącała nawet 80 procent rosyjskich rakiet. Po roku ta sytuacja jest zdecydowanie gorsza, a Kijów ma coraz większy problem z ostrzałem miast i wsi. Ukraina z coraz większą desperacją prosi zachodnich sojuszników o systemy obrony powietrznej i amunicję, bez których nie może chronić swoich obywateli.
Napis, który pokazał, ocalił mu życie? Bardzo możliwe, że tak właśnie było, choć finału całej sytuacji nie znamy. Do sieci trafiło nagranie zarejestrowane przez latający dron. Widzimy na nim Rosjanina, który wyraźnie nie chciał zginąć na linii frontu. "Mądry ork" - czytamy w opisie do wideo.
Rosjanie rekrutują do wojny z Ukrainą obywateli nawet 21 krajów. To oczywiście w głównej mierze migranci oraz studenci - donosi portal Nexta powołując się na informacje "Forbesa". Zagraniczne media donoszą, że za pobór do wojska mogą otrzymywać nawet 2 tys. dolarów miesięcznie. O ile w ogóle przeżyją i zobaczą pieniądze na własne oczy.
Rosyjska armia pochwaliła się zniszczeniem w Ukrainie kolejnej wyrzutni rakiet Patriot. Okupanci byli z tego tak dumni, że materiał wideo z trafienia w cel rakietą Iskander opublikowali szybko w internecie. Jednak wprawni obserwatorzy dopatrzyli się, że coś z tym systemem Patriot jest nie tak. Prawa z pewnością zasmuci Rosjan.
Jak informują ukraińscy analitycy wojenni, Rosjanom udało się zająć kilka przygranicznych wiosek w obwodzie charkowskim. Informacje o działaniach wojsk Władimira Putina potwierdził też prezydent Wołodymyr Zełenski. Agresor ruszył z ofensywą, której celem jest zdobycie Charkowa.
We środę 8 maja ukraiński parlament uchwalił ustawę zezwalającą na uwolnienie części więźniów i zaproponowanie im kontraktów wojskowych. Tym samym Kijów idzie utartym szlakiem werbowania do wojska więźniów, niczym moskiewski reżim. Minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluśka zachwala rozwiązanie, jego zdaniem na front może trafić nawet 20 tys. osób.
Rosjanie zaczęli napierać na Charków. W tej chwili starają się wedrzeć jak najgłębiej obwodu. A to niepokojące doniesienia, bo jak przyznaje gen. Polko - Charków ma kluczowe znaczenie dla Ukraińców.
Złe wieści dla Ukrainy. Magazyn "Foreign Policy" przewiduje, że uchwalona przez parlament USA transza 60 mld dolarów pomocy może być ostatnią, jaką USA wyślą naszemu wschodniemu sąsiadowi. Zachodni analitycy przewidują, że to, co teraz płynie na Ukrainę, ma się przyczynić do poprawy pozycji negocjacyjnej broniącego się kraju w rokowaniach z Rosją.
Stowarzyszenie Drewa Group od początku wojny pomaga Ukraińcom. Na front wysłało już m.in. kamizelki kuloodporne i drony. Niebawem pojedzie tam karetka. Z każdym miesiącem pomagać jest trudniej. Dlaczego? - Ludzie przyzwyczajają się do każdej wojny. Ta już nikogo nie szokuje - mówi nam Emil Lubowiecki, współzałożyciel organizacji.
W rozmowie z "Financial Times" premier Ingrida Šimonytė zadeklarowała, że Sejm Republiki Litewskiej wyraził zgodę na wysłanie żołnierzy w celach szkoleniowych do Ukrainy. Władze w Kijowie jeszcze nie wystąpiły o taką pomoc, ale nasz sąsiad jest zdecydowany. Możemy się tylko domyślać, że w Moskwie taka inicjatywa nie spotka się z przychylnym przyjęciem.