Włodzimierz Karpiński - były sekretarz Warszawy i minister skarbu 16 listopada br. wyszedł z aresztu. Wcześniej został aresztowany w lutym br. Prokuratura postawiła Karpińskiemu zarzut przyjęcia 5 mln zł łapówki w związku z tzw. aferą śmieciową. Żona europosła porównała zatrzymanie jej męża do ostatniej sytuacji z Mariuszem Kamińskim oraz Maciejem Wąsikiem.
Włodzimierz Karpiński - były sekretarz Warszawy i minister skarbu 16 listopada br. wyszedł z aresztu. - To była tortura psychiczna.(...) Przez osiem miesięcy nie widziałem synów. Brak kontaktu powodował olbrzymią presję, stres i to się odbijało na zdrowiu - wyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Włodzimierz Karpiński ma za sobą dziewięciomiesięczny pobyt w areszcie po zarzutach prokuratury o udział w aferze korupcyjnej. W trakcie rozmowy z RMF FM ujawnił, jak zmienił się w tym okresie.
Przebywający w areszcie Włodzimierz Karpiński wyraził zgodę na przyjęcie mandatu europosła. Zatrzymano go w lutym w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Dzięki immunitetowi będzie mógł wyjść na wolność.