Podczas finałowego dnia zawodów surfingowych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu wydarzyło się coś niezwykłego. Kibice i zawodnicy byli świadkami, jak z wody wynurza się wieloryb. Zwierzę momentalnie skradło show.
Spokojny, wtorkowy poranek w mgnieniu oka zamienił się w koszmar i walkę o życie. Gigantyczny wieloryb przewrócił łódkę, na której przebywało dwóch doświadczonych rybaków. Wszystko zostało uwiecznione na mrożącym krew w żyłach nagraniu. Aż ciężko uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę.
Oceany wciąż skrywają przed nami wiele tajemnic. Dowodem na to jest wydarzenie, które miało miejsce plaży w prowincji Otago. Znaleziono tam ciało niezwykle rzadkiego wieloryba.
Turyści wypoczywający w Helu przecierali oczy ze zdumienia, bo na plaży pojawił się ogromny, siedmiometrowy wieloryb. Czyżby Bałtyk wyrzucił ciało monumentalnego ssaka na brzeg? Można było usłyszeć takie plotki, ale jak to zwykle bywa, jest w nich tylko ziarno prawdy. Ten wieloryb nie był prawdziwy.
Wieloryb biskajski zginął na wodach północnego Atlantyku. Gatunek ten jest wysoko zagrożony wyginięciem.
Władca Maorysów z Nowej Zelandii wydał w czwartek deklarację dotyczącą wielorybów. Stwierdził, że te majestatyczne ssaki morskie powinny być obdarzone prawami porównywalnymi do tych, które przysługują ludziom.
Paleontolodzy w okolicach Kairu na terenie wpisanej na listę UNESCO tzw. Doliny Wielorybów dokonali niesamowitego odkrycia gatunku wymarłego wieloryba. Z przekazanych informacji wynika, że zwierze żyło 41 mln lat temu. Warto również wspomnieć, że rozpoznano u niego szczątkowe, dolne kończyny. Hesham Sallam, lider zespołu badawczego, uważa, że odkrycie "dokumentuje jedną z pierwszych faz przejścia do całkowicie wodnego stylu życia" przez ten gatunek.
Pojawił się nowy pretendent do miana najcięższego zwierzęcia w historii. Z najnowszych informacji przekazanych przez naukowców wynika, że jest nim wieloryb o imieniu Perucetus colossus, którego szczątki zostały odkryte kilka lat temu. Badacze stworzyli model, dzięki któremu możemy zobaczyć, jak najprawdopodobniej wyglądał. Szacuje się, że mógł być cięższy niż płetwal błękitny.
Ta historia brzmi jak żart i wydaje się nieprawdopodobna, ale jest całkowicie prawdziwa. Rosjanie wyszkolili wala białego, by szpiegował na rzecz ich kraju. Ten niedawno pływał u wybrzeży Norwegii, teraz był widziany nieopodal Szwecji, na północ od Göteborga. Zwierzę nazwano zabawnie Hvaldimir.
Fale wyrzuciły na brzeg w Point St. George martwego wieloryba. Jego ciało pokryte było licznymi śladami ugryzień. Co zabiło tego ogromnego ssaka wodnego? Zagadkę tajemniczej śmierci zwierzęcia badają naukowcy.
Podczas pakowania się na tygodniowy rejs zmartwieniem Ricka Rodrigueza było zabranie odpowiedniego kremu do opalania czy bielizny. Niestety, on i trójka jego znajomych wylądowali w wodzie, gdy w ich łódź uderzył wieloryb. Żaglowiec zatonął, a grupa przyjaciół musiała przetrwać wiele godzin na środku Oceanu Spokojnego.
Na wybrzeżach Toskanii we Włoszech naukowcy zlokalizowali szkielet ogromnego wieloryba, który może mieć nawet 1000 lat. Już wkrótce kości zostaną odkopane i dokładnie przebadane. "Nie wiemy co dokładnie odkopiemy" - mówią podekscytowani naukowcy.
To nie żart. Hvaldimir, czyli samiec białuchy arktycznej, jest podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosjan. Od kilku lat wiedzie spokojne życie u wybrzeży Norwegii, gdzie dotarł w poszukiwaniu lepszego życia. Teraz jego wielbiciele tworzą dla niego specjalne miejsce.
Niecodziennego odkrycia podczas spaceru z psem dokonała pewna mieszkanka Wielkiej Brytanii. Kobieta zaobserwowała na brzegu tajemniczą białą masę. Swoim odkryciem natychmiast postanowiła podzielić się w mediach społecznościowych.
Bardzo niecodziennej kradzieży dokonano w poniedziałek w Nowej Zelandii. Dwóch mężczyzn i kobieta wycięli ze skały szczątki wieloryba liczące 23 mln lat. Następnie złodzieje zapakowali skamienielinę na łódkę i jak gdyby nigdy nic odpłynęli. Cała sytuacja rozwścieczyła miejscowych. – Zadarli z niewłaściwymi ludźmi – podkreśla jeden z nich.
Niedaleko Nowego Jorku udało się uwiecznić kamerą niezwykłe sceny. Wznoszący się nad wodami oceanu dron, nagrał spektakularne ujęcie wieloryba o ogromnych rozmiarach. Wideo odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych.
W nadmorskiej miejscowości Zandvoort w Holandii doszło do wstrząsającego incydentu. Jedna z okolicznych mieszkanek wspięła się na grzbiet wieloryba, który podpłynął za blisko brzegu. Kobieta sama zgłosiła się na komisariat. Policjanci sprawdzają, czy jej czyn jest karalny.
Media społecznościowe obiegło nagranie ukazujące niecodzienne zjawisko u wybrzeży Australii. Rekiny spłynęły się w jedno miejsce, aby pożywić się padliną wieloryba. W sumie udało się zaobserwować na raz ponad 100 osobników.