Po rajskich wakacjach na tych turystów czekał dramatyczny powrót do kraju. Samolot, który miał lecieć z Katanii na Sycylii do Katowic, wpadł w turbulencje z powodu erupcji wulkanu Etna. Jedna ze stewardess została ranna, a maszynę trzeba było zawracać na włoską wyspę.
Na początku kwietnia 2024 roku wulkan Etna postanowił pokazać swoje łagodne oblicze. Z jego wnętrza wydobywają się gazy. Swoim kształtem przypominają kółka dymu. To wyjątkowo rzadkie zjawisko.
O tym, że największym czynnym wulkanem Europy kontynentalnej jest sycylijska Etna, dzieci uczą się już w szkole podstawowej. Teraz ten niespokojny wulkan daje o sobie znać w nieco niepokojący sposób.
W środę doszło do kolejnej erupcji wulkanu Etna. W związku z tym lotnisko w Katanii odwołało wszystkie loty zaplanowane po godzinie 18.
Nad Sycylią pojawiła się wielka chmura dymu i popiołu. Zanotowano ponad 130 wstrząsów sejsmicznych. W poniedziałek wieczorem władze zdecydowały o zamknięciu lotniska w Katanii.