Pani Anna podczas urlopu we Włoszech spotkała rosyjską parę. Postanowiła nawiązać przyjacielską rozmowę, ale szybko tego pożałowała. - Wydawali się uprzejmi. Na początku nawet strachliwi. Tacy zwykli, grzeczni Rosjanie. Tyle że na koniec usłyszałam od nich groźbę: "Do zobaczenia w Polsce" - mówi pani Anna w tokfm.pl.
Po atomowy straszak Rosja sięga od lat, choć po agresji na Ukrainę, temat ten zaczął pojawiać się znacznie częściej. Niezależny rosyjski portal informacyjny Meduza stawia pytanie, czy faktycznie grozi nam konflikt nuklearny i czy może do niego popchnąć zgoda na użycie przez Ukrainę zachodniej broni do atakowania celów na terytorium Rosji?
W czwartek przewodniczący rosyjskiej Dumy Wiaczesław Wołodin ostrzegał Zachód. Zapowiedział, że jeśli którekolwiek z rosyjskich miast zostanie zaatakowane zachodnią bronią, Rosja odpowie "odwetowym użyciem potężniejszej broni". To nie pierwszy raz, kiedy pada zawoalowana groźba użycie przez Federację Rosyjską broni atomowej.
Jeszcze w maju 2023 roku ukraińska obrona powietrzna strącała nawet 80 procent rosyjskich rakiet. Po roku ta sytuacja jest zdecydowanie gorsza, a Kijów ma coraz większy problem z ostrzałem miast i wsi. Ukraina z coraz większą desperacją prosi zachodnich sojuszników o systemy obrony powietrznej i amunicję, bez których nie może chronić swoich obywateli.
Po inwazji Rosji na Ukrainę część przedsiębiorstw z Europy i USA postanowiła wycofać się z tamtejszego rynku. Najnowsza analiza Reutersa wskazuje, że w wyniku tych działań straciły one prawie 107 mld dolarów, które zagarnęły rosyjskie władze. Dodatkowo sprawę skomplikowały niekorzystne decyzje moskiewskich władz, które odcięły się od Zachodu.
Rosyjska propaganda robi wszystko, by wystraszyć Zachód i odwieść tamtejsze społeczeństwa od dalszego wspierania Ukrainy. Jak mówi teraz Wiaczesław Wołodin, szef rosyjskiego parlamentu, Amerykanie chcą mieć Putina... za swojego prezydenta.
Minister obrony Ukrainy Rustem Umerow przyznał z rozmowie z Fox News, że zachodnia pomoc umożliwiła Siłom Zbrojnym Ukrainy wyzwolenie połowy terytorium okupowanego przez Rosję od początku inwazji. Kijów ma już plan na prowadzenie wojny w przyszłym roku, ale bez pomocy Zachodu z agresorem sobie nie poradzi.
Były szef NATO w Europie, generał Philip M. Breedlove, skrytykował kraje zachodnie i wsparcie, jakiego udzielają walczącej z agresorem Ukrainie. Jego zdaniem nie ma politycznej woli, by na dobre pokonać Rosjan. Brakuje zaawansowanego sprzętu, amunicji i odpowiedniego wsparcia. Czego boją się politycy i dlaczego chcą uniknąć klęski Władimira Putina?
Władimir Putin powiedział, że dla Rosji Horda jest lepsza niż "zachodni zdobywcy". To już kolejny raz, gdy 71-letni prezydent nie obawia się zachodnich sankcji.
Zachodnie szkolenia ukraińskich żołnierzy nie są dostosowane do rodzaju wojny prowadzonej przez Rosję - alarmuje portal Businessinsider i analizuje powolny postęp ukraińskiej kontrofensywy, która wzbudziła falę krytyki wśród ekspertów ds. wojskowości.
Ramzan Kadyrow, człowiek który w istocie jest marionetką Władimira Putina, kolejny raz wygraża Zachodowi. - Jestem pewien, że na 100 procent wygramy, skończymy w Ukrainie i pójdziemy na te kraje, gdzie obrażają Koran - powiedział czeczeński przywódca.
Jak obejść nakładane przez Zachód ograniczenia w handlu? Rosja i jej sprzymierzeńcy reagują na bieżącą sytuację. Iran łączy z państwem Putina swoje systemy bankowe. Oba kraje podpisały umowę w niedzielę 29 stycznia. Krok ten uzasadniono słowami, że "Teheran i Moskwa były już poirytowane zachodnimi sankcjami".
Internet pełen jest przykładów rosyjskiej propagandy. Jednak film opublikowany przez Antona Heraszczenko, doradcę Ministra Spraw Wewnętrznych Ukrainy, jest co najmniej kontrowersyjny. Oto jak wygląda straszenie Zachodem w Rosji.
Ramzan Kadyrow jest od lat wiernym sojusznikiem Władimira Putina. Szef Republiki Czeczenii wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że popiera inwazję na Ukrainę. Teraz ponownie zabrał w tej sprawie głos w mediach społecznościowych. W emocjonalnym wpisie stwierdził, że czeka na rozkaz rosyjskiego prezydenta, aby "rozbić Zachód w drobny mak".