Sprawa 9-letniej Julki spod Łukowa wstrząsnęła całą Polską. Jej matka, Monika B. oblewała ją żrącą substancją i udawała, że dziewczynka jest chora. "Gazeta Wyborcza" przeanalizowała zachowanie 43-latki. Jedna z hipotez sugeruje, że Monika B. może cierpieć na zastępczy zespół Münchhausena.
Wracamy do sprawy Moniki B., 43-letniej mieszkanki miejscowości Sięciaszka Druga pod Łukowem, która przez lata miała okaleczać swoją córkę dla pieniędzy. Zapytaliśmy Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Łukowie, czy rodzina była pod jej nadzorem i czy dochodziły do niego niepokojące sygnały. Znamy odpowiedź.
Monika B. przez kilka lat znęcała się nad swoją córeczką, 9-letnią Julką. Oblewała dziewczynkę żrącym płynem i udawała, że dziecko jest chore. Prowadziła zbiórki na rzecz dziewczynki. W końcu śledczy ustalili, jaka była prawda. Sadystka spod Łukowa została zatrzymana. Szczegóły, do których udało nam się dotrzeć, są wstrząsające.
Przeżyła, ale jej życie już nigdy nie będzie takie samo. Sąd Okręgowy zadecydował, co stanie się z oprawcami, którzy porwali i zgwałcili 14-latkę. Samochód, do którego ją wciągnięto w lipcu 2022 roku, prowadziła Paulina K. Kobietę skazano na karę więzienia na 10 lat i 1 miesiąc. Wyrok 41-latka przyjęła ze łzami w oczach.
Na początku listopada tego roku sieć obiegło szokujące nagranie z Chorzowa. Grupa nastolatków pastwiła się nad 9-letnim Alanem, chłopcem w spektrum autyzmu. Na filmach było widać, jak 13- i 14-letni oprawcy wyzywają chłopca, duszą go, wyśmiewają i poniżają. Policja ustaliła personalia nastoletnich zwyrodnialców. Naszemu portalowi udało się ustalić, jaką decyzję wobec sprawców podjął sąd rodzinny.
Na myśl o tragedii tego chłopca trudno powstrzymać łzy. 2,5-letni Danylo przeżył we własnym domu w Stalowej Woli (woj. podkarpackie) prawdziwe piekło. Zgotowali mu je najbliżsi, czyli matka Oksana oraz ojczym Vitalij. Teraz prokuratura zmieniła zarzuty dla matki dziecka.
Nauczycielka z katolickiej szkoły podstawowej i przedszkola w Ilford w hrabstwie Essex przez długie miesiące znęcała się na uczniami. Chociaż została wydalona z placówki i otrzymała zakaz wykonywania zawodu nauczyciela, to nie czuje się winna.
8-letni Kamilek z Częstochowy zmarł 4 miesiące temu. Zdaniem wielu osób jego śmierci wciąż nie stała się zadość. Na 18 września zaplanowano pikietę przed Zespołem Szkół Specjalnych w Częstochowie, do której uczęszczał chłopiec. Jak mówią - pedagog śp. Kamilka nie powinna pozostawać na swoim stanowisku. Żądamy natychmiastowego jej zwolnienia - mówi "Faktowi" Joanna Wołczańska, organizatorka manifestacji.
Do dramatycznego odkrycia doszło w czerwcu zeszłego roku w Szabdzie w powiecie brodnickim (okolice Torunia). Ekipa remontowa zauważyła, że w łóżeczku leżą zwłoki dziecka. Rodzice dziewczynki usłyszeli zarzuty. Nie przyznają się do winy. Pozbawiono ich praw rodzicielskich wobec pozostałych dzieci.
Policja z Las Vegas weszła do jednego z mieszkań i zastała tam szokujący widok. Sześcioro dzieci, które przebywały bez opieki, było dotkliwie pobitych. Dwoje z nich siedziało zamkniętych w klatkach dla psów. Ojciec i macocha zostali już zatrzymani.
Nastoletnie rodzeństwo, wychowywane przez ojca i macochę, napisało list do redakcji "Uwagi!" TVN. Dzieci skarżą się, że są ofiarami przemocy i nie czują się dobrze w swoim domu. – Ta kobieta znęca się nad nimi psychicznie, a tata fizycznie – powiedziała starsza siostra rodzeństwa.
Polica z Las Vegas otrzymała zgłoszenie w sprawie przemocy domowej i gróźb karalnych. Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze odkryli, że w budzie dla psa zamknięte są dzieci. Jedno z nich było dotkliwie pobite i wygłodzone.
Jolanta Golianek jest jedynym psychotraumatologiem w kraju, który specjalizuje się w poparzeniach. Sama ich doświadczyła kilkanaście lat temu. - Przypadek Kamilka zapamiętam do końca życia - mówi w rozmowie z PAP.
Kilka miesięcy temu podczas lekcji religii w jednej z szkół z oddziałami integracyjnymi w woj. mazowieckim, ksiądz miał naruszyć nietykalność cielesną ucznia. Sprawą Rafała K. zainteresowała się prokuratura. Pojawił się akt oskarżenia ws. duchownego.
40-latka pochodząca Gniezna została dwukrotnie skazana za znęcanie się nad bliskimi. Według nieoficjalnych ustaleń miały to być jej dzieci. Mundurowi szukali Marleny A. także za granicą, ponieważ kiedyś tam mieszkała. Okazało się, że skazana faktycznie wyjechała. Została zatrzymana w Niemczech.
Wychodzą na jaw szczegóły uprowadzenia 14-latki, do którego doszło w piątek w Poznaniu. Dziewczyna została porwana przez grupę rówieśników, na czele której stała matka jednej z oprawczyń. Znany jest już motyw porywaczy.
Poznańska policja zatrzymała pięć osób, które w piątek uprowadziły i znęcały się nad 14-latką. Dziewczyna przebywa obecnie w szpitalu. Wśród zatrzymanych jest dorosła kobieta, pozostałe cztery osoby nie osiągnęły pełnoletności.
Do szpitala w Olsztynie trafił 3-miesięczny chłopiec, który najprawdopodobniej został skatowany przez swoich rodziców. Niemowlak ma połamane rączki, nóżki, obojczyki i pękniętą czaszkę. Rodzice usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu.