W obliczu nadchodzących deszczowych dni we wrześniu, eksperci ostrzegają, że więcej opadów może stworzyć idealne warunki dla ślimaków i śliników do składania jaj na przyszły rok. Aby uniknąć inwazji tych szkodników w ogrodzie, specjaliści polecają korzystanie z taniego i ekologicznego rozwiązania, które zapewne masz w domu - kawy lub fusów po kawie.
Ślimaki w ogrodzie potrafią być naprawdę uciążliwe i narobić niemałych szkód. Niestety walka z nimi nie jest łatwa. Są jednak sposoby, które pomagają uporać się z problemem.
Karkonoski Park Narodowy opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie inwazyjnego ślimaka. Chodzi o ślinika luzytańskiego, który może stanowić zagrożenie nawet dla populacji wilków. Ten gatunek przenosi bowiem groźne nicienie, mogące pasożytować w tętnicach płucnych ssaków. Ślinik regularnie niszczy również uprawy rolnicze.
W Polsce do końca maja potrwa sezon na zbiór ślimaków winniczków. Według Jakuba Gorzkowskiego, który na Dolnym Śląsku prowadzi skup, w ciągu ostatnich lat ta praca przestała być atrakcyjna. Jednak ludzie zajmujący się tą gałęzią rolnictwa zauważają powracające zainteresowanie.
Na Opolszczyźnie ruszył właśnie tradycyjny sezon zbiorów ślimaków winniczków. Ciekawostką jest fakt, iż pozwolenie na ich zbiór uzyskało zaledwie kilka osób, które będą mogły wyeksportować nawet 10 ton ślimaków.
Wiosna to czas, kiedy w ogródkach pojawiają się ślimaki. Ich właściciele próbują na wszelkie sposoby zabezpieczyć przydomowe warzywniaki, aby nie uległy zniszczeniu przez te mięczaki. Jak możemy je ochronić, nie krzywdząc ślimaków? Pomoże ten prosty trik, który z pewnością warto znać.
Ślimaki są zmorą każdego ogrodnika. Choć wszystkie potrafią zniszczyć efekty naszej pracy, najbardziej szkodliwe są te bez skorupy. Ślimaki bezmuszlowe niszczą całe grządki. Istnieją jednak sposoby na to, jak naturalnie i bezpiecznie temu zapobiec.
Ślimaki to prawdziwa zmora ogrodników. Niszczą kwiaty, warzywa i owoce. Pozbyć się nieproszonych gości z działki wcale nie jest łatwo, ale na szczęście jest to możliwe.
Coraz więcej osób natrafia na olbrzymie ślimaki, które zwisają z gałęzi w dziwnych pozach. Na profilu "Pani z pszyry" pojawiło się obszerne wyjaśnienie i jednocześnie ostrzeżenie.
Inwazja ślimaków potrafi dać się we znaki każdemu ogrodnikowi. Zanim udamy się do sklepu po odpowiedni środek, warto wypróbować domowe metody. Jedna z nich ma być szczególnie skuteczna.
Władze Pienińskiego Parku Narodowego zaapelowały do turystów, którzy wybierają się na górskie szlaki, by uważali na rzadki okaz ślimaków. Są błękitne i występują naturalnie w polskich górach, a ich pojawienie się wywołało duże zainteresowanie. "Ślimak jak to ślimak, szybki nie jest" - przypominają przyrodnicy.
Ślimaki nie należą do żyjątek, których obecność w ogrodzie cieszy. Stworzenia zjadają kwiaty, niszczą trawniki i przydomowe warzywniaki. Na szczęście istnieje mnóstwo sposobów na to, aby się ich pozbyć. Ten jeden działa szczególnie szybko.
Ślimaki są zmorą ogrodników. Atakują bowiem rośliny i niszczą grządki. Okazuje się, że istnieje skuteczna metoda na pozbycie się tych szkodników, nie zanieczyszczając przy tym ogrodu. Jak przygotować pułapkę na ślimak?
Służby celne i graniczne USA poinformowały, że na lotnisku Detroit Metropolitan przechwycono zakazany gatunek zwierząt. Mężczyzna, który przyleciał z Ghany w Afryce, przewoził w bagażu sześć osobników.
W Tatrach zaobserwowano nietypowego dla naszego regionu ślimaka. Pomrów wielki, bo tak nazywa się ten gatunek mięczaka, przybył z Europy Zachodniej i jest bardzo inwazyjnym ślimakiem. Może zaszkodzić w szczególności uprawom warzyw.
W Tatrach zauważono nietypowego dla naszego regionu ślimaka. Pomrów wielki jest przybyszem z Europy Zachodniej. Naukowcy ostrzegają, że jest to bardzo inwazyjny ślimak. W Polsce spotyka się go w sąsiedztwie człowieka i może szkodzić uprawom warzywnym.
Para z Anglii dokonała szokującego odkrycia w zamówieniu z McDonald's. Na początku myśleli, że to pikle. Dopiero po chwili zorientowali się, że w ich burgerze znajduje się… żywe stworzenie. "Zrobiło mi się niedobrze" – mówi zniesmaczona dziewczyna.
Warszawska straż miejska zabezpieczyła ponad 30 kg ślimaków, które Wietnamczycy łowili na terenie rezerwatu przyrody Morysin w Wilanowie. Sprawcy zostali ujęci przez policję, a złowione zwierzęta wypuszczono z powrotem do jeziora.