Rosja prawdopodobnie tworzy nową elitarną grupę uderzeniową o kryptonimie Sztorm, która miałaby szturmować pozycję Sił Zbrojnych Ukrainy - podaje brytyjski wywiad. Zapraszają emerytowanych pilotów, proponując wysoką pensję.
Rodziny zmobilizowanych żołnierzy zwracają się do rosyjskiego dyktatora Władimira Putina z prośbą o pomoc. Jak mówią, ich bliscy zostali wykorzystani jak mięso armatnie pod Bachmutem, gdzie toczą się najcięższe walki. Z oddziału przeżyło zaledwie 130 osób na 500, a żołnierze mówią, że "wrócili z piekła".
Jak donosi portal Biełsat, bliscy najemników z Grupy Wagnera niekoniecznie są informowani o ich rekrutowaniu, a tym bardziej śmierci. Tymczasem Jewgienij Prigożyn jeździ po kraju i zakłada "Aleję Sław" zabitych w Ukrainie wagnerowców. Tych samych, którzy często na swoim koncie mają najcięższe przewinienia.
Dziennikarka z Białorusi opublikowała na Twitterze nagranie ukazujące "zęby smoka", czyli zapory przeciwczołgowe znajdujące się tuż przy granicy z Ukrainą. O pracach fortyfikacyjnych prowadzonych w obwodzie homelskim poinformowała ostatnio białoruska grupa monitorująca ruchy wojsk - Biełaruski Hajun.
Instytucje państwowe w Rosji szukają "ochroniarzy", którzy mieliby "pilnować granic kraju" na zlecenie... spółdzielni mieszkaniowych. Kandydatom oferują wynagrodzenie do 240 tysięcy rubli miesięcznie (12,6 tys. zł) i status weterana wojennego.
26-letni Andriej Miedwiediew, który w styczniu uciekł do Norwegii i poprosił o azyl w tym kraju, teraz chce wrócić do Rosji. Mężczyzna jest świadomy tego, że po powrocie może czekać go nawet śmierć.
Ministerstwo Obrony Rosji poszukuje żołnierzy kontraktowych za pośrednictwem ogłoszeń o pracę. Czytamy w nim, że Rosjanie poszukują dobrze... opłacanych "ochroniarzy" z niezrzeszonych organizacji miejskich. Prawdę obnażyli dziennikarze, którzy zadzwonili pod numer z ogłoszenia.
Rosjanie rozmieścili swoich żołnierzy w przedszkolu we wsi Juriiwka w okupowanej części obwodu zaporoskiego - podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Trafiają tam m.in. wojskowi, którzy wcześniej przebywali na Białorusi.
W Paradzie Zwycięstwa w Chabarowsku wziął udział Azatbet Omurbekow. Dowódca, którego wcześniej Putin mianował bohaterem Rosji, został wcześniej oskarżony o wydawanie rozkazów zabijania ludności cywilnej w podkijowskich miejscowościach.
Firmy transportowe w obwodzie rostowskim w Rosji pilnie szukają kierowców chłodni, którzy będą przewozili ciała zmarłych żołnierzy z linii walk. Oferują 100 tys. rubli (5,3 tys. zł) pensji i zabezpieczenie przed mobilizacją do armii.
Rosja aktywnie rekrutuje migrantów zarobkowych z Azji Środkowej, aby wysłać ich na wojnę w Ukrainie - donosi brytyjski wywiad. Przedstawiciele ministerstwa obrony działają m.in. w meczetach i służbach imigracyjnych.
Rosyjscy wojskowi sprowokowali bójkę na pokładzie samolotu podczas lotu z Czity do Jekaterynburgu. Uspokoić awanturników udało się po ponad godzinnych próbach. Rosjanie wracali z Ukrainy i byli pod wpływem alkoholu.
Nie chcą ginąć na wojnie, wolą dobrowolnie się poddać i móc zobaczyć jeszcze swoich bliskich. Tylko w kwietniu 3200 rosyjskich żołnierzy dobrowolnie poddało się armii ukraińskiej, korzystając z infolinii ''Chcę żyć''. Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba żołnierzy, którzy decydują się na ten krok.
Rosyjscy żołnierze podrzynali gardła ukraińskim jeńcom po przesłuchaniach - wynika z przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy. Na nagraniu najeźdźca wprost opowiada o bestialskim traktowaniu Ukraińców.
Ukraińskie media informują w czwartek, że w walkach pod Bachmutem w Ukrainie rośnie konkurencja między rosyjskimi prywatnymi firmami wojskowymi. Wszyscy chcą zaskarbić sobie sympatię Władimira Putina.
Od ponad roku trwa brutalna wojna w Ukrainie, która dzielnie broni swojego terytorium przed armią Władimira Putina. Nowy rekord ustanowił snajper z 24. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej, który zlikwidował w ciągu godziny aż 16 najeźdźców - donosi portal 24tv.ua.
W okupowanej Stanicy Ługańskiej doszło do konfliktu pomiędzy żołnierzami armii Putina a bojownikami z Grupy Wagnera - podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Najeźdźcy zaczęli się bić, po czym wzięli do rąk karabiny. Po obu stronach konfliktu są ofiary śmiertelne - dodaje sztab.
Rosyjscy żołnierze mieli zaczęli używać "pelerynek-niewidek", które pozwalają zbliżyć się do wroga nocą. Wtedy nie są oni widoczni przez kamery termowizyjne. Nowe oporządzenie taktyczne jest wykonane z materiału termoizolacyjnego.