Dziennik "Tuoi Tre" podaje, że do tragedii doszło ok. godz. 16:00 w ostatni czwartek. 11-latek jednocześnie korzystał z telefonu do uczestniczenia w zajęciach i ładował urządzenie. W pewnym momencie nastąpił wybuch.
Czytaj także: Cała Polska już wie. Wyciekł mail Morawieckiego ws. Dudy
Chłopiec mocno ucierpiał. Ciężko ranny trafił do szpitala. Miał poważne obrażenia i oparzenia całego ciała. Niestety, 11-latka nie udało się uratować.
Sprawą zajęła się już policja. Na razie nie wiadomo, jakiej marki był telefon chłopca.
Eksplozja telefonu. 11-latek miał ogromnego pecha
Większość zajęć w prowincji, w której mieszkał 11-latek, odbywa się zdalnie. W przypadku jego szkoły czwartek jest jedynym dniem nauki zdalnej.
Chłopak miał bez wątpienia ogromnego pecha. Wybuchy smartfonów zdarzają się bowiem bardzo rzadko.