Facebook przekazał na swoim blogu, że użytkownicy z Australii nie będą mogli przeglądać żadnych informacji od zewnętrznych wydawców. Wydawcy takich witryn stracili natomiast możliwość zamieszczania wpisów na swoich fanpage'ach.
Czytaj także: Szymon Chabior nie żyje. Dziennikarz miał 36 lat
To jednak nie wszystko. W przypadku serwisów zagranicznych informacje nie będą się wyświetlać internautom z Australii.
To prawda, na FB nie podzielicie się już contentem z australijskich mediów - potwierdził na Twitterze Piotr Paciorek z polsatnews.pl.
Facebook protestuje. Nie chce płacić!
Takie ruchy Facebooka to odpowiedź na planowane przez australijskie władze przepisy, zgodnie z którymi koncerny internetowe mają płacić wydawcom za treści informacyjne publikowane na swoich platformach - podaje serwis wirtualnemedia.pl.
Czytaj także: Rydzyk w tarapatach. Grozi mu do 10 lat więzienia
Rząd Australii twierdzi, że taka decyzja Facebooka "naraża na szwank jego wiarygodność". Posłanka Madeleine King oceniła natomiast, że takie poczynania są "niewiarygodne, nie do przyjęcia i aroganckie".