Doniesienia o dziwnej, jasnozielonej cieczy wydobywającej się z nowojorskich studzienek ściekowych szybko trafiły do mediów społecznościowych. W niektórych rejonach Manhattanu mieszkańcy metropolii trafiali także na kłęby zielonej pary, ale wszystko działo się w okolicach Halloween.
Zielona maź na ulicach
Nowojorczyków zjawisko to przerażało, ale i też bawiło. Pojawiły się sugestie, że Nowy York zmienia się w Gotham i padały oskarżenia pod adresem Żółwi Nina. Nie brakowało jednak relacji bardzo reporterskich, a nikt nie potrafił wskazać racjonalnych przyczyn zjawiska.
W tej chwili z ziemi obok World Trade Center dosłownie bulgocze zielony muł.
Problemem bezwonnej, zielonej mazi zainteresował się więc portal IFL Science.
Zielona woda w kanalizacji to eksperyment
Okazało się, że niepokojące opary i zielona woda były efektem eksperymentu. Kanalizacja nowojorska zaniepokoiła mieszkańców za sprawą Instytutu Oceanografii Scriopps.
Naukowcy chcieli dowiedzieć jaki kierunek i zasięg przyjmuje woda, która z kanalizacji przedostaje się do oceanu. W tym celu wzbogacili ją zielonym barwnikiem. Substancja ta jest nietoksyczna i nie stwarza zagrożenia dla ludzi i środowiska.