Pierwsze negocjacje w sprawie nowej propozycji Komisji Europejskiej rozpoczęły się w maju 2023 r. Mówiła ona o szerszej kontroli komunikatorów internetowych zarówno przez UE, jak i same państwa. Oficjalnie mówiło się o bezpieczeństwie dzieci lub przeciwdziałaniu terroryzmowi. Z drugiej jednak strony takie działanie byłoby całkowitym usunięciem poufności i prywatności naszych rozmów w sieci, co niesie gigantyczne zagrożenie.
Niektóre państwa, w tym Polska, chciały usunięcia szyfrowania end-to-end, które w dużym skrócie sprawia, że wiadomość może zostać odczytana wyłącznie przez odbiorcę. Przechwycenie wiadomość "w środku drogi" nie jest możliwe. Najbardziej radykalny pomysł miała jednak Hiszpania, która postulowała całkowite pozbycie się opcji szyfrowania wiadomości.
Czytaj również: Prywatność? W Korei Płd. mają z tym problem. TikTokerka ostrzega
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wiadomości miałyby być sprawdzane? Jak podaje portal "Telepolis", kontrolę miałyby prowadzić firmy, do których komunikatory należą, z pomocą sztucznej inteligencji. Miałaby ona wyłapywać treści uznane za niebezpieczne lub godzące w dzieci. Eksperci alarmowali jednak, że SI - mówiąc delikatnie - nie jest nieomylna, a nowe przepisy mogłyby sprawić, że wiele firm po prostu wycofałoby się z UE.
W grupie państw za tym pomysłem była Polska, lecz jej pomysłem była możliwość udostępnienia opcji wyłączenia szyfrowania wiadomości tylko rodzicom. To jednak nie będzie miało miejsca - zaangażowanie Niemiec, Szwecji czy Holandii, które wyrażały kategoryczny sprzeciw ograniczaniu prywatności w sieci, przyniosło pożądane skutki.
Największe zasługi przydziela się szwedzkiej Partii Piratów, która zdołała wypracować kompromis. Według niego wspomniana kontrola będzie mogła zostać zastosowana tylko wobec osób podejrzanych w sprawach karnych. System szyfrowania w komunikatorach również nie ulegnie zmianie. Parlament Europejski oficjalnie ma odrzucić propozycję KE 13 listopada 2023 r.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.