Schrony atomowe hitem. Ludzie płacą za nie miliony
W dobie ciągłych gróźb Korei Północnej, Amerykanie myślą o swojej przyszłości. Dlatego też ostatnio hitem są schrony atomowe. Jak twierdzi Ron Hubbard z Atlas Survival Shelters w rozmowie z globalnews.ca, boom zaczął się po wypowiedzi Trumpa o gniewie i furii skierowanej przeciwko reżimowi Kim Dzong Una. Ron w kilka dni wyprzedał wszystkie egzemplarze schronów, które miał na stanie i nie brakuje mu kolejnych zamówień.
Różne modele
Ceny schronów różnią się od siebie diametralnie. Najtańsze kosztują ok. 10 tys. dol., ale zapewniają tylko podstawową ochronę i na krótko. Te największe to już koszt rzędu 1,3 mln dol. (ok. 4,7 mln zł). To praktycznie domy, ale bez okien i z odpowiednimi systemami chroniącymi przed skutkami ataku nuklearnego. Droższe są już tylko specjalnie wybudowane z grubego betonu schrony podziemne.
Ciasne, ale bezpieczne
Najpopularniejsze modele to te rodzinne. Zmieści się w nich po kilka osób. Łóżka może nie są najwygodniejsze, ale bardziej istotna jest szczelna konstrukcja zapewniająca przetrwanie po wybuchu atomowym.
Podziemny apartament
Zdecydowana większość schronów jest kompletnie wyposażona. Mają salon, sypialnię, kuchnię oraz łazienkę. W przypadku schronu ze zdjęcia, mieszka się w rurze o długości ok. 25 m.
Wszystko zależy od ceny
W zależności od woli klienta, w środku zamiast kiku łóżek można zamontować jedno duże i czuć się właściwie jak u siebie w domu. Wszystko jest tylko i wyłącznie kwestią ceny.
Piwnica
Klienci mają do dyspozycji schowek w podłodze. Jest niezwyke przydatny z racji bardzo ograniczonej ilości miejsca w schronie.
Głównie trafiają pod ziemię
Schrony różnią się nie tylko wielkością, wyposażeniem czy ceną, ale i sposobem montażu. Większość wkopuje się. Po zrobieniu dołu, zasypuje się je kilkumetrową warstwą ziemi.
Odpowiednia filtracja
Centrum wszystkiego jest system filtrowania powietrza. Z racji hermetycznej budowy schronu bez niego ludzie szybko udusiliby się. Prąd niezbędny do zasilania wytwarzają albo agregat, albo panele słoneczne. Wybór należy do klienta.
Lepiej niech się pospieszą
W produkcji jest teraz kilka schronów. Chętni muszą jednak uzbroić się w cierpliwość, bo średni czas oczekiwania to kilka tygodni. Pozostaje mieć nadzieję, że Kim do tego czasu nie zaatakuje. Podobny boom na schrony miał miejsce w latach 60, kiedy to Rosjanie zamontowali swoje rakiety na Kubie.
Można liczyć zyski
Nie ma wątpliwości, że dzięki groźbom Kima biznes schronów atomowych przeżyje jedyny w swoim rodzaju rozkwit. Zdaniem prezesa Atlas Survival Shelters, kiedyś ludzie pukali się w głowę, jeśli ich sąsiad montował sobie schron. Teraz kiwają ze zrozumieniem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.