Przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego SpaceX poinformowało, że straciło około 40 z 49 wystrzelonych w ubiegłym tygodniu satelitów. Satelity miały dotrzeć na orbitę okołoziemską i dołączyć do projektu internetu satelitarnego Starlink - podaje BBC.
Elon Musk stracił satelity
Dzień po wystrzeleniu satelitów z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego na Florydzie uderzyła w nie burza geomagnetyczna. To zjawisko spowodowane intensywnym oddziaływaniem tzw. wiatru słonecznego na pole magnetyczne Ziemi.
Spółka Elona Muska poinformowała, że satelity próbowano ochronić specjalnym manewrem, jednak nie udało się go wykonać. Maszyny nie dosięgnęły orbity i ponownie schodzą w atmosferę Ziemi. - Schodzące z orbity satelity stanowią zerowe ryzyko kolizji z innymi satelitami - zapewnia SpaceX.
Wydarzenia takie jak to przypominają, że przestrzeń kosmiczna jest wyzwaniem. Wprowadzenie satelitów lub astronautów na orbitę wciąż nie jest łatwe - powiedział Jacob Geer, szef nadzoru przestrzeni kosmicznej w brytyjskiej Agencji Kosmicznej, cytowany przez BBC.
Starlink to telekomunikacyjny system satelitarny, który ma świadczyć usługi dostępu do szybkiego internetu na całej planecie. Docelowo ma składać się z około 12 tys. satelitów umieszczonych na tzw. niskiej orbicie okołoziemskiej. System jest stosunkowo drogi, ale można go stosować w miejscach, w których nie można wykonać połączeń przewodowych.