Samolot amerykańskich linii lotniczych JetBlue Airways leciał z Cancun w Meksyku na lotnisko JFK w Nowym Jorku. Piloci kilkukrotnie podchodzili do lądowania, jednak zła pogoda skutecznie im to uniemożliwiała.
Ostatecznie samolot został przekierowany na lotnisko Newark, położone na granicy miast Newark I Elizabeth, ok. 15 km od centrum Nowego Jorku.
Pasażerowie błagali, by personel wypuścił ich z samolotu
Po wylądowaniu na sąsiednim lotnisku część pasażerów zaczęła prosić załogę o możliwość opuszczenia pokładu. Podróżni byli przerażeni nieudanymi próbami lądowania w Nowym Jorku i nie chcieli być świadkami kolejnych podejść.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak pasażerowie w panice błagają załogę pokładową, aby pozwoliła im opuścić maszynę.
Moje dzieci panikują. Musimy wysiąść z tego samolotu, to nie jest bezpieczne. Próbowaliśmy wylądować już cztery razy. Boimy się i chcemy puścić pokład. Tu chodzi o nasze życie. Ludzie są chorzy, mdleją wymiotują. Okażcie nam trochę szacunku - mówi jednak z pasażerów samolotu linii lotniczej JetBlue.
Linia lotnicza zaproponowała pasażerom rekompensatę pieniężną
Personel pokładowy pozostał jednak nieugięty i powołując się na skomplikowaną procedurą celną, nie pozwolił pasażerom opuścić samolotu. Maszyna odczekała 60 minut na płycie lotniska w Newark, a gdy pogoda się poprawiła, poleciał znów na lotnisko
Jak podaje portal nypost.com, przewoźnik zaoferował pasażerom rejsu rekompensatę w postaci 50 dolarów do wykorzystania na kolejne loty.