Do incydentu doszło na międzynarodowym lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie w stanie Georgia w USA. Pracownicy ochrony celnej i granicznej mieli udane łowy, bowiem pracujący dla nich pies Mox, wywęszył podejrzany bagaż. Jego właściciel wracał do Stanów z Nigerii.
Ślimak znaleziony w bagażu podróżnego to gatunek inwazyjny
Jak czytamy w poście udostępnionym na Twitterze przez pracowników służby celnej (CPB), w bagażu podróżnego znajdował się gigantyczny ślimak afrykański. Zwierzę jest uznawane za jeden z najbardziej niszczycielskich gatunków inwazyjnych na świecie.
Jak podaje Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, pochodzące z Afryki gigantyczne ślimaki zjadają co najmniej 500 rodzajów roślin. Zwierzęta te zagrażają zasobom rolnym oraz powodują szkody w środowiskach tropikalnych i subtropikalnych.
Podróżny wwiózł do kraju również inne zakazane produkty
Ślimak został zabezpieczony przez celników, a podróżny poinformowany o wwiezieniu do kraju zakazanych towarów. Dzięki Moxowi w bagażu przyjezdnego znaleziono także kozie mięso, krowie skóry, nasiona melona oraz warzywa, których transport nie jest dozwolony do USA.
Mox jest cennym członkiem zespołu CBP, chroniącej nasz naród przed wysoce inwazyjnymi szkodnikami, takimi jak gigantyczny ślimak afrykański - mówił Clay Thomas, dyrektor portu ds. celnych i ochrony granic w Atlancie, cytowany przez portal "WSB-TV".
Jak dotąd nie wiadomo, co grozi podróżnemu za próbę wwiezienia do kraju zakazanych towarów oraz przedstawiciela gatunku mogącego zagrażać lokalnemu rolnictwu. Produkty z pewnością zostały skonfiskowane. Być może zostanie on ukarany również karą grzywny.
Warto wiedzieć, że do USA nie można wwozić żadnych nieprzetworzonych produktów pochodzenia zwierzęcego. Jedyne, które można wwieźć do USA to oryginalnie zapakowane puszki z wyrobami mięsnymi. Zakazane jest także wwożenie surowych warzyw, owoców, sadzonek, kwiatów, zaszczepek itd.