Do dramatycznego wypadku doszło kilka dni temu.
Wypadek łodzi w Tajlandii
Łódź transportowała grupę turystów z wysp Phi Phi na Phuket, kiedy sternik nagle uderzył betonowy filar ok. 100 m od przystani Chalong. Na pokładzie było 21 Rosjan, dziewięciu Kazachów oraz Tajowie, Chińczyk i Ukrainiec.
Turyści i sternik odnieśli poważne obrażenia i trafili do kilku lokalnych szpitali. Ponieważ łódź była ubezpieczona, polisa pokryje koszty leczenia. Każdy z poszkodowanych może liczyć na zwrot do 15 tys. bahtów (1,8 tys. zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejsce zdarzenia wysłano urzędników i tłumaczy, którzy mieli wspierać ofiary i koordynować pomoc. Policja nie podała, z jaką prędkością płynęła łódź, gdy uderzyła w ogromny betonowy słup.
Badanie krwi 29-leniego sternika - Sathita Mardchai - wykazało, że nie był on pod wpływem alkoholu, ale uzyskał pozytywny wynik testu na obecność metamfetaminy.
Komendant policji prowincjonalnej Phuket - generał dywizji Sermphan Sirikong poinformował media, że w sprawie przesłuchano 19 świadków, którzy złożyli te same zeznania - że Sathit działał lekkomyślnie przed katastrofą. Niektórzy mówili, że zasnął.
Kierowca łodzi został oskarżony o zaniedbanie i spowodowanie obrażeń innych osób. Za przestępstwo grozi kara maksymalnie trzech lat więzienia i grzywna w wysokości 60 tys. bahtów (ok. 7,3 tys. zł). Sprawca stanie przed sądem okręgowym w Phuket.
Wypadki łodzi w Tajlandii
To nie pierwszy raz, gdy w Tajlandii dochodzi do niebezpiecznych incydentów z udziałem turystów i łodzi.
W zeszłym miesiącu doszło do eksplozji łodzi motorowej zacumowanej przy molo w zatoce Phang Nga w południowej Tajlandii. Wybuch ranił dwie osoby, z których jedna zmarła w szpitalu. W lutym br. dziewięciu szwedzkich turystów i tajski kierowca łodzi zostali uratowani, gdy ich łódź wywróciła się w pobliżu wyspy Hong w prowincji Krabi.