Podróżowanie z dziećmi to zawsze drażliwy temat. Tym razem internauci wyrazili swoją opinię w sprawie młodej mamy, która postanowiła zapewnić sobie odrobinę luksusu podczas podróży samolotem.
Zostawiła dziecko z ojcem i poleciała klasą biznes
Ellie, która opublikowała na TikToku relację ze swojej podróży z Paryża do Los Angeles, wykupiła lot w klasie biznes, zostawiając swojego męża i 11-miesięczne dziecko w klasie ekonomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W naszym związku każde z nas jest skłonne wydawać pieniądze na inne przyjemności. Ja np. jestem w stanie zafundować sobie lot klasą biznes, podczas gdy Rob nigdy by tego nie zrobił. On woli wydawać pieniądze na restauracje, co dla mnie jest kompletnie nieatrakcyjne - mówi Ellie w opublikowanym nagraniu.
Młoda mama zrelacjonowała swój lot w luksusach, zaznaczając, że to dla niej doskonała okazja do wypoczynku i zapewniania sobie należytej pielęgnacji.
- Perspektywa spędzenia 11-godzinnego lotu była jak muzyka dla moich uszu. Kocham moje dziecko całym sercem, ale wielokrotnie latałam z nią sama i uwierzcie mi, że nie jest to proste. Rob nigdy tego nie robił i chciał spróbować, a ja uznałam, że to świetny pomysł - wyjaśnia kobieta.
Nie każdy miałby odwagę zostawić dziecko na 11 godzin
Już na samym początku nagrania Ellie zapytała, czy to, co zrobiła sprawiło, że jest okropną osobą. Zdania internautów na temat decyzji młodej mamy były podzielone.
"Dla mnie to dziwne. Moim zdaniem oboje powinniście być przy dziecku"; "Gdyby coś się wydarzyło podczas lotu, wolałabym lecieć w dół z moimi dziećmi"; "Nie umiałabym tego zrobić" - komentują internauci. Inni zaś sugerują, że odpoczynek z dala od dziecka zdecydowanie należy się zmęczonej mamie.
Czytaj także: Matka z piekła rodem. Oszpecała córkę substancją żrącą
"Zazdroszczę"; "Gdybym tylko miała kasę, zrobiłabym to samo bez zastanowienia"; "Absolutnie na to zasłużyłaś i ani trochę nie powinnaś czuć się winna" - czytamy w komentarzach.
Część internautów zwróciła również uwagę na to, że niemowlę spało w nosidełku na podłodze. Ich zdaniem w sytuacji wystąpienia turbulencji, dziecku mogłoby zagrażać niebezpieczeństwo. Matka wyjaśniła jednak, że takie rozwiązanie zasugerowały im stewardesy.