Lotnisko Changi w Singapurze od lat zdobywa tytuł najlepszego lotniska na świecie, a lista atrakcji dostępnych w porcie przyprawia o zawrót głowy. Jedną z nich są zjeżdżalnie, które umożliwiają poruszanie się między terminalami w nietypowy sposób.
Dramat pięciolatka na lotnisku Changi
To właśnie ta atrakcja była magnesem dla czteroosobowej rodziny, która wybrała się na lotnisko Changi na weekendową wycieczkę. Niestety skończyła się ona fatalnie.
Rodzice przyjechali z dwoma synami do słynnego portu lotniczego. Starszy z nich - pięciolatek, bawił się na jednej ze zjeżdżalni, łączącej poziomy "Podziemie 2" z "Podziemiem 3".
Kiedy biegł z powrotem, aby ponownie zjechać ze zjeżdżalni, potknął się i upadł. Chłopiec uderzył głową w jedną z metalowych barierek w pobliżu zjeżdżalni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5-latek miał okulary, które rozbiły się, kalecząc jego twarz. Malec zaczął krwawić. Ojciec chłopca przyznał w rozmowie z portalem "Mothership", że wszystko potoczyło się "bardzo szybko". Wpadł w panikę, gdy zauważył krew na prawym oku syna.
Czytaj także: Dramat na lotnisku. Wszystko działo się w ułamku sekundy
Syn płakał i krzyczał. Wiedziałem wtedy, że niektóre fragmenty jego okularów mogą znajdować się w jego oku - powiedział mężczyzna, który chce zostać anonimowy.
Na szczęście na lotnisku znajduje się pomoc medyczna. Lekarz ocenił stan chłopca i skierował go do szpitala, ponieważ jego uraz był zbyt poważny. Chłopiec został tam zawieziony karetką.
Rodzice ostrzegają innych
Na miejscu potwierdzono, że uraz jest bardzo poważny, ponieważ ostre kawałki przebiły jego rogówkę. Konieczna była natychmiastowa operacja.
Codziennie w szpitalu trzeba mu podawać zastrzyki i środki uspokajające, aby mogli sprawdzić jego oko. Nie wiemy, kiedy dokładnie zostanie zwolniony. To bardzo bolesne dla nas wszystkich - przyznał ojciec.
Następna operacja chłopca odbędzie się za około dwa miesiące. Rodzice czują się winni, dlatego postanowili o sprawie porozmawiać z mediami, żeby ostrzec innych.
Rzecznik Changi Airport Group powiedział w oświadczeniu dla "Mothership" :
"Lotnisko zostało powiadomione o incydencie, który miał miejsce w podziemiu nr 2 Terminalu 3. Chłopiec potknął się o swoje stopy, upadł podczas zbliżania się do zjeżdżalni T3 i uderzył w metalową barierkę. Jesteśmy w kontakcie z ojcem chłopca i życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia".
Rodzice pięciolatka zasugerowali, że metalowe barierki mogłyby zostać zmienione na elastyczne taśmy, których również używa się na lotniskach.
Źródło: Mothership