Mara jest osobą transpłciową i identyfikuje się jako kobieta. Kilka dni temu opublikowała na Twitterze serię postów, w których napisała, że podczas kontroli bezpieczeństwa została zaatakowana przez agentkę TSA (Transportation Security Administration).
Koszmar transpłciowej turystki
Wszystkie posty zostały usunięte, ale zrzuty ekranów zostały, a dyskusja na ten temat w mediach nadal trwa.
Agentka uderzyła mnie w genitalia, nakrzyczała na mnie za to, że mam prącie i upokorzyła mnie na oczach wszystkich po tym, jak powiedziałam jej, żeby przestała - czytamy w poście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całe zdarzenie było szokiem dla Mary. Jak przyznała w jednym z postów, zalała się łzami i natychmiast udała się do toalety. Ale tam niestety koszmar się nie skończył - wynikało z jej relacji.
Mara dodała, że agentka poszła za nią do damskiej toalety i rozmawiała ze współpracownikiem na jej temat, podczas gdy ona szlochała zamknięta w kabinie.
Lotnisko przeprasza
W kolejnym poście napisała, że płakała przez ponad godzinę.
Moje jądra nadal tak bardzo bolą - napisała i opublikowała smutne zdjęcie.
Podkreśliła, że nie chce, by agentka TSA, która tak ją potraktowała, straciła pracę. Uważa jednak, że edukacja w temacie dyskryminacji osób transpłciowych, wśród pracowników TSA, jest konieczna. W odpowiedzi na posty kobiety, lotnisko JFK dopytywało, na którym terminali doszło do zdarzenia, a następnie przeprosiło za incydent.
Zmiana płci w paszporcie
Przypominamy, że ustawa uchwalona w 2021 r. zezwalała Amerykanom na legalną zmianę płci w paszportach bez konieczności posiadania dokumentów medycznych.
Co ciekawe, w wielu stanach na lotniskach można korzystać z wybranej przez siebie toalety niezależnie od płci.
Czytaj też: Urodził się jako kobieta. Gwiazdor z Hollywood
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.