Chorwacja to jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Jest prawdziwą mekką dla rodzimych turystów, którzy co roku wybierają krystalicznie czyste wody, oblewające chorwackie wybrzeże. Nie bez znaczenia jest też fakt, że kraj leży stosunkowo blisko Polski. Do tego dodajmy ceny niższe niż w zachodniej Europie. Brzmi jak wymarzony urlop? Niestety, choć Chorwacja jawiła się jako tani kraj, również tam ceny potrafią negatywnie zaskoczyć.
Czytelnik portalu o2.pl wysłał nam zdjęcie paragonu ze słynnej sieci sklepów Konzum. To największa chorwacka sieć supermarketów. Posiada ok. 700 sklepów nie tylko na terenie Chorwacji, ale też w Bośni i Hercegowinie oraz Serbii. Przypomina nieco polską Biedronkę, dlatego ceny również powinny być dość okazyjne.
Turysta z Polski zdębiał na widok ceny za puszkę piwa. Mężczyzna chciał spróbować lokalnego złocistego napoju. Wybrał klasyczne i najbardziej popularne Ožujsko. Produkowane jest od 1892 przez największy browar w kraju, Zagrebačka pivovarady.
Gdy turysta otrzymał paragon nie przejął się zbytnio, spakował zakupy i wyszedł. Lokalną walutę, przeliczył dopiero w mieszkaniu.
Myślałem, że piwo będzie kosztowało podobnie jak w polskiej Biedronce. Nic z tego. Za dwa piwka w puszce 0,5l zapłaciłem 21,98 kun chorwackich, czyli blisko 7 złotych za jedno - relacjonuje czytelnik o2.pl.
Chorwacka waluta to kuna. Jej skrót to HRK. Obecnie 1 kuna chorwacka to w przeliczeniu 0,62 zł. Kraj nad Morzem Adriatyckim przez wydawał się przystępny dla turystów, jak niemal wszędzie w 2022 r., ceny poszły nieco w górę. Nie zmienia to faktu, że koszty podstawowych produktów w supermarketach, nie odbiegają znacząco od tych w Polsce.
Ceny w Chorwacji 2022. Na blogu CroLove.pl, znaleźliśmy uśrednione ceny za maj 2022 r. Przykładowo, za mleko w Chorwacji zapłacimy 8 kun (4,99 zł), pomidory 20 kun/kg (12,48 zł), chleb 10 kun (6 zł), jajka 13 kun (8,11 zł).
Wnioski jednak nie napawają optymizmem. Wygląda bowiem na to, że nie ma znaczenia to, czy nasze wakacje spędzimy nad Bałtykiem, czy nad Adriatykiem. Wszędzie musimy mocno trzymać się za portfele. Drożyzna w tym roku nie zna niestety granic. To oznacza również nieuchronny wysyp tak zwanych paragonów grozy w sezonie wakacyjnym.