W tę niedzielę zrelaksowani pasażerowie lotu LS756 wracali z urlopów spędzonych na hiszpańskiej wyspie. Podobnie było w przypadku jednej z kobiet, która jak inni pasażerowie podróżowała do Manchesteru.
Jak przyznają świadkowie obecni na pokładzie samolotu, początkowo nic nie przepowiadało dramatycznych wydarzeń, jakie nastąpiły w trzeciej godzinie podróży. To wtedy kobieta nagle zasłabła, o czym poinformowała współpasażera.
Mężczyzna odprowadził sześćdziesięciolatkę do toalety, poinformował też obsługę samolotu o jej złym samopoczuciu. Jeden z pasażerów tak wspomina ten moment w rozmowie z mediami:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Personel pokładowy rozmawiał z nimi iw pewnym momencie musieli położyć ją przed drzwiami, gdzie są siedzenia z dodatkową przestrzenią na nogi. Zapytano ją, jak bardzo cierpi, aby mogli przekazać to kapitanowi – powiedział pasażer.
Czytaj także: Steward zrobił wymowny gest. Pasażerka pojęła w mig
Załoga wezwała pomoc medyczną, bo stan kobiety nagle zaczął się pogarszać. "Potem samolot skręcił bardzo dramatycznie w prawo i stało się jasne, że coś się zmieniło i musimy natychmiast wylądować" - relacjonuje jeden z pasażerów.
Okazało się, że samolot został awaryjnie przekierowany do Newquay. Gdzie zaraz po lądowaniu czekała już karetka powietrzna.
Szybko weszli po schodach i przetransportowali ją z boku samolotu na noszach - opowiadają pasażerowie i dodają, że wiele osób było bardzo poruszonych całym zdarzeniem.
Niestety pasażerki nie udało się uratować. Nie wiadomo wciąż jakie były przyczyny jej zgonu. Linie lotnicze podały też, że o wszystkim poinformowano bliskich kobiety, a w sprawie śmierci nie będzie prowadzone dochodzenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.