Młoda kobieta ubrana w cienkie rajstopy, krótką spódniczkę i buty, które nie nadają się do górskich wycieczek, trzymając się sznurów, poruszała się ośnieżonym szlakiem w okolicach Morskiego Oka. Inny mężczyzna - również w adidasach - spowodował wypadek na Kasprowym Wierchu.
Kolejny turysta szlak na Gęsią Szyję przemierzał w rakach założonych na lekkie obuwie popularnej marki. To tylko niektóre z sytuacji nagłośnionych w ostatnich dniach w mediach społecznościowych.
Mimo że co roku ratownicy przypominają, jak ubrać się w góry, nadal zdarzają się amatorzy wędrówek, którzy nie zdają sobie sprawy, że poruszanie się szlakami górskimi w zimie w nieodpowiednim obuwiu może mieć bardzo poważne konsekwencje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokazaliśmy ratownikowi jedno z nagrań, na którym widzimy mężczyznę poruszającego się po szlaku w adidasach i rakach. Czy to bezpieczne połączenie? - Raki są dla profesjonalistów. Posługiwanie się nimi wymaga pewnych umiejętności. To nie jest tak, że każdy Kowalski założy raki i ruszy w góry. Musimy zakładać je na obuwie specjalnie do tego przeznaczone - podkreśla naczelnik GOPR, Jerzy Siodłak.
Absolutnie nie można nakładać raków na lekkie obuwie. To się nie będzie trzymało. Możemy sobie zrobić krzywdę. Raki są przeznaczone dla osób, które wiedzą, jak się w nich poruszać - dodaje nasz rozmówca.
Naczelnik GOPR w minioną sobotę wybrał się na górskie szlaki i obserwował, czy turyści zadbali o odpowiednie wyposażenie. Czy turystów poruszających się w tzw. adidasach w polskich górach jest dużo?
- Na szczęście to pojedyncze przykłady. Całą sobotę spędziłem w górach na szlakach i miałem okazję oglądać wielu turystów pieszych. 90 proc. tych turystów poruszając się po górach, na normalnych szlakach turystycznych używa raczków, które zapobiegają ślizganiu się. To zjawisko budzi we mnie optymizm - mówi Jerzy Siodłak w rozmowie z o2.pl.
Patrząc na ostatnie nagrania, śmiało można stwierdzić, że wędrówka w lekkim obuwiu to dla bohaterów nagrań prawdziwa katorga.
Jeżeli ktoś wybierze się w tzw. adidasach na szlak, to po prostu daleko nie zajdzie, bo się poślizgnie i nabije sobie guza. Lekkie adidasy szybko nam się przemoczą, szczegółnie gdy jest odwilż. Poruszanie się w takim obuwiu jest nie tylko mało komfortowe, ale i zagrażające naszemu zdrowiu - dodaje.
Naczelnik GOPR przyznaje, że są takie szlaki np. na Śnieżkę czy Babią Górę, gdzie w zimie sporadycznie można spotkać turystów w lekkim obuwiu. - Oczywiście nie bagatelizujemy ich i staramy się o tym jak najwięcej mówić, by uświadamiać turystów - tłumaczy.
Planując wyjście w góry, turyści powinni sprawdzać pogodę. Jak podkreśla nasz rozmówca, można zadzwonić do ratowników dyżurnych lub wstąpić do stacji GOPR czy TOPR i zapytać o warunki pogodowe i o przygotowanie do takiej wędrówki. - W tym roku pogoda bardzo szybko się zmienia. Warunki panujące w górach są diametralnie inne od tym w dolinach - przypomina naczelnik GOPR.
Edyta Tomaszewska, dziennikarka o2.pl