Upalna pogoda daje się we znaki nie tylko ludziom, ale też zwierzętom. W ostatnich dniach słupki rtęci zdecydowanie nas nie rozpieszczały, nawet w rejonach górskich, gdzie zazwyczaj bywa chłodniej, niż w dolinach. Nic więc dziwnego, że kto może, szuka ochłodzenia i chwili oddechu od upałów. Jak mały niedźwiadek w Tatrach.
Misiek pojawił się bardzo blisko szlaku, co uwiecznili na filmie pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Buszował w korycie jednego z potoków, podjadał i hasał w najlepsze, korzystając z chłodu jaki niesie górska rzeka.
Sęk w tym, że wszystko działo się kilkadziesiąt metrów od grupy turystów, która z zachwytem obserwowała niedźwiadka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyrodnicy z TPN postanowili więc nie tylko uwiecznić niedźwiedzia na filmie, ale też przypomnieć turystom - a tych w Tatrach są w ostatnim czasie dziesiątki tysięcy - jak należy się zachować w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem.
Z pewnością nie wolno podchodzić, wzywać drapieżnika czy próbować go karmić. To zabronione!
Choć mały niedźwiadek może wyglądać uroczo i budzić nasz zachwyt, powinniśmy zachować dystans. Raz, że kontakt z człowiekiem to dla niego zazwyczaj zagrożenie i w dzikich rejonach - a tym są przecież góry - nie powinien tego kontaktu mieć zbyt wiele. Dwa, że małe miśki często nie przechadzają się samotnie, tylko w niewielkim stadzie.
Pamiętajcie, w przypadku spotkania niedźwiedzia zachowujemy spokój i wolno, bez gwałtownych ruchów oddalamy się, nie zbliżamy się do zwierzęcia - apeluje do turystów TPN.
Niedźwiedzie to drapieżniki i potrafią człowiekowi wyrządzić krzywdę. Zazwyczaj uciekają na widok ludzi, ale mogą stanowić dla nas zagrożenie, kiedy poczują, że to my możemy stwarzać dla nich niebezpieczeństwo. Bezwzględnie trzymajmy się wytyczonej ścieżki, ponieważ każde zejście ze szlaku zwiększa ryzyko spotkania.
Samiec niedźwiedzia może ważyć nawet 400 kg i osiągać nawet 2,8 m długości (samice przeważnie są o połowę lżejsze). Obecnie populacja niedźwiedzi w Polsce obejmuje ponad dwieście osobników. Zamieszkują one pięć głównych ostoi, spośród których najliczniejsza jest ostoja bieszczadzka.
Szacuje się, że mieszka tam 80 procent krajowej populacji tego gatunku. Sporo miśków mieszka również w Tatrach, tak po polskiej, jak i po słowackiej stronie gór.
Czytaj także: Zdjęcie z Bieszczadów. "Ktoś dziś kontroluje las"