Majorka jest kolejnym punktem na mapie Europy, gdzie lokalni mieszkańcy zaczynają sprzeciwiać się zalewowi turystów.
Wczasowicze, którzy chcieli przed południem rozłożył ręczniki na jednej z najpiękniejszych plaż Hiszpańskiej wyspy, Caló des Moro, byli przez policjantów odsyłani z kwitkiem.
Tym razem pierwszeństwo mieli tu mieszkańcy, zdecydowanie nieprzychylni turystom. Według mediów koło godz. 10:00 na miejscu było już około 300 osób. Pojawili się też funkcjonariusze, którzy spisywali dane protestujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy wyspy zapowiedzieli, że "odbiorą" piękną zatokę turystom. Jak zapowiedzieli, tak zrobili i zajęli swoimi ręcznikami plażowymi każdy centymetr przestrzeni wzdłuż linii brzegu. Jak mówią, turyści przyjeżdżają do Calo des Moro tylko po to, "żeby zrobić sobie zdjęcie".
Na nagraniach i zdjęciach z tego dnia z plaży widać dziesiątki mieszkańców z tablicami i transparentami, na których widnieją antyturystyczne hasła "Rezydenci SOS" i "Czas na działanie".
Pierwsi turyści, którzy się pojawili, byli bardzo zaskoczeni, gdy zobaczyli, że o tak wczesnej porze jest pełno ludzi. Ale wydawało się, że zrozumieli, co się dzieje, kiedy im to wyjaśniono, więc odwrócili się i wyszli bez żadnego zamieszania - przyznał jeden ze świadków całego zamieszania.
Baleary nie chcą turystów. Planują wielki protest wszystkich wysp
Największą demonstrację zaplanowano na Majorce na 21 lipca. Data nie jest przypadkowa - to wtedy większość brytyjskich szkół zaczyna wakacje i całymi rodzinami zjeżdża w słoneczne regiony.
Mieszkańcy obwiniają hiszpański rząd za spowodowanie kryzysu mieszkaniowego i zatrudnieniowego. Jednocześnie wzywają wszystkich mieszkańców Majorki, Minorki, Ibizy i Formentery do wielotysięcznego maszerowania ulicami.
Wielki protest, który zaplanowano na 21 lipca, ma się odbyć pod hasłem "Mniej turystyki, więcej życia".
Organizatorzy mają nadzieję, że demonstracja będzie miała podobny skutek jak protest na Wyspach Kanaryjskich, który odbył się 20 kwietnia na Teneryfie i wzięło w nim udział około 80 000 osób.