Giewont jest jednym z najpopularniejszych tatrzańskich szczytów. Wiele osób decydując się na górską wędrówkę, obiera właśnie ten kierunek. Wejście na niego nie wymaga zbyt dużych umiejętności, a widoki wynagradzają wszelkie trudy wspinaczki.
Najtrudniejszym etapem wyprawy na szczyt jest ostatni odcinek z łańcuchami. Mimo wszystko znaczna część turystów, pokonuje trudności i wchodzi na sam wierzchołek.
Niestety, jak podaje portal 24tp.pl, wiele osób zostawia po sobie śmieci i różnego rodzaju ślady w postaci m.in. mniejszych lub większych napisów na górskich kamieniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za zaśmiecanie szlaków górskich grozi mandat
"Apelujemy do wszystkich, aby Tatry i wszystkie inne góry zostawiać tak, jak je zastaliśmy. Dodajmy, że usuwanie takich napisów nie jest wcale łatwe" - czytamy w serwisie.
Jak przypomina Portal Tatrzański, za zaśmiecanie terenu Tatrzańskiego Parku Narodowego grozi mandat w wysokości 500 zł. Niestety, nie wszystkich to zniechęca. Pracownicy parku każdego miesiąca znoszą ze szczytu całe worki śmieci pozostawionych przez turystów.
Zdarza się, że pracownicy TPN muszą wnosić na szczyt specjalny sprzęt, by usunąć przymocowane do krzyża na Giewoncie kłódki i tablice. Lekkie śmieci często są porywane przez wiatr, a później zaplątują się w kosodrzewinę lub zatrzymują na ścianach szczytu, szpecąc krajobraz. Niejednokrotnie zdarza się też, że Giewont jest zaśmiecony już kolejnego dnia po posprzątaniu.