Naturyzm, zwany też nudyzmem, w Polsce ma swoje korzenie w latach 70. XX wieku, kiedy to ludzie zaczęli się opalać nago z dala od tłumów na dzikich plażach. Zalew Sulejowski w Swolszewicach było jednym z pierwszych takich miejsc. Teraz przeżywa ono renesans dzięki publikacjom prasowym i telewizyjnym.
Jak informują reporterzy "Dziennika Łódzkiego" w weekendy zalew odwiedza ponad 200 osób z różnych stron Polski. Mieszkańcy wsi Swolszewice, choć sami rzadko korzystają z plaży, nie mają większych zastrzeżeń do nudystów, ponieważ dbają oni o porządek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Śluby dla nudystów. Nietypowy pomysł w Sardynii
Społeczność nudystów jest bardzo pokojowa - na takich plażach jest zdecydowanie większy spokój niż na standardowych. Ponad to miejsce jest bardzo bezpiecznie - pomimo faktu iż jest dzikie, zostało ono oznakowane, aby chronić przed motorówkami.
Na plażach naturystycznych jest więcej kultury, wolności, grzeczności niż na plaży tekstylnej – powiedziała jedna z plażowiczek "Dziennikowi Łódzkiemu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokalna policja także potwierdza, że nie było żadnych przykrych incydentów nad zalewem. Jedyny raz funkcjonariusze przyjechali nad miejsce, aby pomóc pewnemu mężczyźnie z Łodzi odkopać samochód, który utknął w grząskim terenie.
"Dziennik Łódzki" wskazuje również, że Zalew Sulejowski to cieszy się o wiele większą popularnością, niż niedawno powstała konkurencyjna sztuczna plaża dla nudystów w łódzkim aquaparku. Rozmówcy określają ją jako "parodię", a nawet porównują do spacerniaka w więzieniu.
Sprawdź również: Turyści nie mieli wstydu. Przyłapali ich w Tatrach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.