Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 
aktualizacja 

Odwiedziła Australię i przeżyła szok. "Czułam się jak w innym wszechświecie"

0

Dafne Sartorio, młoda bizneswoman mieszkająca w Belgii, niedawno wróciła z podróży do Australii. W sieci podzieliła się swoimi przemyśleniami. "Był rzeczy, które sprawiły, że śmiałam się i zastanawiałam, czy jestem w innym wszechświecie, i zdecydowanie przemyślałam życie w Europie".

Odwiedziła Australię i przeżyła szok. "Czułam się jak w innym wszechświecie"
Dafne Sartorio odwiedziła Australię. Przeżyła spory szok (Getty Images, Instagram)

Dafne Sartorio, podzieliła się z internautami swoimi wrażeniami z podróży do Australii. W poście zamieszczonym na Threads przyznała, że przeżyła prawdziwy szok kulturowy. Pierwszą rzeczą, która ją zaskoczyła, była ogromna przestrzeń i niewielu ludzi. "Spędziliśmy cały dzień na kajakach w Everglades Noosa i przysięgam, nie było ani żywej duszy na przestrzeni około 70 km. Gdyby to była Europa, przepychalibyśmy się z obcymi, żeby zrobić przyzwoite zdjęcie" — relacjonowała kobieta, cytowana przez "Daily Mail".

Kobieta nie ukrywała, że zaskoczyła ją także ilość spożywanej przez Australijczyków kawy. "Myślałam, że kocham kawę, ale oni piją średnio 14 filiżanek tygodniowo. Nadal dochodzę do siebie" - stwierdziła zaskoczona Europejka. Zaskoczyło ją także przyjazne podejście Australijczyków do innych. Podkreśliła, że każdy, kto ją obsługiwał, uśmiechał się i prowadził prawdziwe rozmowy. To skłoniło Dafne do stwierdzenia, że czuje się tak, jakby dotąd "żyła na europejskiej pustyni obsługi klienta".

Sartorio nie ukrywa, że życie w Australii zdaje się toczyć w zupełnie innym tempie niż to w europejskich krajach. "Nikt się nie spieszy. Ludzie wydają się... spokojniejsi. Wolniejsi. Tymczasem ja chodzę, jakbym miała jeszcze 17 innych miejsc do odwiedzenia" - przyznała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przeleciał autem nad żywopłotem. Wszystko się nagrało

Australia na plus, choć nie wszystko

Belgijka zauważyła, że choć w Australii nie brakuje atrakcji, które nie pozwalają się nudzić, to niestety ich koszt potrafi skutecznie odstraszyć. Drogie jest nie tylko surfowanie, czy nurkowanie, ale nawet wynajęcie domu. "Australia oferuje jedne z najlepszych doświadczeń na świecie, ale twój portfel będzie krzyczał już po drugim dniu" - stwierdziła Sartorio, cytowana przez "Daily Mail".

Zaskoczeniem dla Europejki było także to, że wszystko jest słodkie. "Chleb, przekąski, nawet masło miało w sobie cukier. Nie wiem, czy to trend, czy spisek, ale wróciłam z poważnym cukrowym hajem" - przyznała, opisując swój pobyt w Australii.

Dafne Sartorio nie ukrywała, że zaskoczyło ją także to, że lokale gastronomiczne tętnią życiem już od 5 rano, podczas gdy w Belgii, w której na co dzień mieszka, kawiarnie czynne są dopiero od 8 rano. Jej zachwyt budził również panujący wszędzie porządek. Na zakończenie, Sartorio przyznała, że chętnie wróci do Australii, dodając, że zrobi to gdy tylko jej "portfel się zregeneruje".

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Koczował pod szkołą i namawiał dzieci, by wsiadły do auta. Mężczyzna w rękach policji
Nie potrafi się powtrzymać. Anglicy śmieją się ze zwyczaju Salaha
Brutalny atak łosia na myśliwego. Szokujące wideo obiegło sieć
Smród w kosmosie. Rosyjscy kosmonauci otworzyli właz i oniemieli
Sekret idealnego majonezu. Pamiętaj o tym, a zawsze się uda
Nie żyje były piłkarz reprezentacji Polski. Jan Furtok miał 62 lata
Litwini odnaleźli czarne skrzynki. Pomogą ustalić, czy był to zamach
Joe Biden "ułaskawił" indyki. Aktywiści oburzeni
Skok przez żywopłot. Niezwykły manewr kierowcy Skody
Dodaj to do prania, a ubrania nie będą się elektryzować
Policjanci zareagowali na tragiczną śmierć kolegi. "Niebieska brać się jednoczy"
Sąd przedłużył areszt matce chłopca, który wypadł z piątego piętra
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić