Żółwie uniemożliwiły Polakom powrót do kraju. Chluba wyspy Zakynthos jest tam obiektem specjalnego traktowania. To właśnie ze względu na porę snu tych zwierząt w godzinach wieczornych na wyspie nie mogą lądować samoloty. Chodzi o hałas, który mógłby je obudzić.
Problem z lotniskiem Zakynthos jest taki, że ono dość wcześnie się zamyka ze względu na ograniczenia naturalne, czyli żółwie, które mieszkają na Zakynthos. W związku z tym jest bardzo ściśle przestrzegana kwestia operacji na to lotnisko - mówi Tomasz Ostojski ze Small Planet.
Samolot nie mógł zabrać turystów do Polski. Tankowanie maszyny na Okęciu opóźniło się i samolot nie zdołałby dolecieć do wyspy przed porą snu żółwi. Tak więc turyści, którzy mieli z Grecji odlecieć wczoraj, musieli spędzić na lotnisku dodatkową dobę - informuje RMF 24.
Lista turystów, którzy "ucierpią" jeszcze się wydłużyła. Jedno opóźnienie tankowania na Okęciu sprawiło, że grupa Polaków, która planowo miała wylecieć w sobotę, będzie musiała rozpocząć swój wypoczynek na Zakynthos o jeden dzień później.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.