Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Polecieli na wakacje do Bułgarii. Polka zdradza, co ich spotkało

49

W pełnym słońcu czekali godzinami na transport z lotniska. Na domiar złego kierowca zawiózł ich do innego hotelu. O swoich perypetiach w trakcie wakacji w Bułgarii opowiedziała polska turystka.

Polecieli na wakacje do Bułgarii. Polka zdradza, co ich spotkało
Polecieli na wakacje do Bułgarii. Polka zdradza, co ich spotkało (East News, Pawe� Supernak)

Bułgaria jeszcze do niedawna była niedocenianą wakacyjną destynacją, bo wielu Polkom i Polakom kojarzyła się z jedynym możliwym kierunkiem wakacyjnych podróży z czasów PRL.

Słoneczne plaże, morze i urokliwe, antyczne miasteczka w Bułgarii coraz częściej jednak znajdują się na liście urlopowych kierunków, które nasi rodacy odwiedzają z przyjemnością.

Na takie wakacje zdecydowała się rodzina z Polski, która na cel podróży wybrała popularny i modny kurort. Ich wakacyjne perypetie opisuje "Fakt".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bułgaria „paragonowym rajem”. Tani kierunek na wakacje 2021

Przygody zaczęły się już na lotnisku, gdzie - jak relacjonuje kobieta -  transport nie pojawił się po turystów.

Zgodnie z umową mieliśmy mieć zapewniony transport do hotelu. Czekamy, czekamy... Na parkingu ani kierowcy, ani autokaru. Opiekunowie z biura podróży też nie mieli pojęcia, co się dzieje. Większość osób, z którymi przylecieliśmy, załapała się na miejsca w różnych autokarach. My nie. Razem z kilkoma rodzinami tkwiliśmy jak kołki na lotnisku. Synek zmęczony, głodny. Po godzinie nadjechał busik. I się zaczęło - opisuje turystka.

Kobieta nie najlepiej wspomina podróż. Zwraca uwagę, że kierowca po wąskich dróżkach jeździł niczym "rajdowiec". Na koniec pomylił hotele i zawiózł gości w inne miejsce, skąd sami musieli dotrzeć do docelowego miejsca.

Kobieta dodaje, że tak samo wyglądały planowane w trakcie urlopu wycieczki. Kierowcy busów za nic mieli ustalone z turystami godziny, w efekcie czego ludzie musieli wracać na piechotę z wycieczki, bo pojazd odjechał wcześniej.

Mimo tych niedogodności turystka przyznaje, że kuchnia i obsługa hotelowa spisała się na medal.

Było w miarę tanio, stoły się uginały od pysznego jedzenia, mieliśmy dwie minuty nad ciepłe morze, animatorzy zabaw dla dzieci bardzo pomysłowi - podsumowuje turystka na łamach "Faktu".
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Dyrektor LP wydał polecenie. Trwa akcja Straży Leśnej w polskich lasach
Miss upadła na ulicy. Druzgocąca diagnoza dla 27-latki
Był kościół, jest basen. Niezwykły widok w Londynie
"Nie odda ulubionej zabawki". Ekspert pewny ws. Putina
Wstrząsające nagranie z Seulu. Motocyklista wpadł do dziury. Nie żyje
Ten zabieg wykonaj wiosną. Aronia obsypie się owocami
"Każdy chciałby znaleźć się na pierwszej linii". Rosyjski duchowny szokuje
Rekordowy wynik 33. Finału WOŚP. Jurek Owsiak podał kwotę
Rzecznik Kremla o dialogu z USA. "Pragmatyczny i konstruktywny"
Dezercja w północnokoreańskim wojsku. Był nękany, poszło o papierosy
Ukrainiec driftował na parkingu. Policjanci nie mieli litości
Rozsyp na trawniku jeszcze w marcu. Trawa będzie soczyście zielona
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić