Pierwsi królowie parawanów nad Bałtykiem pojawili się tuż po rozpoczęciu wakacji. Para budująca sobie swój areał z prywatnym dostępem do morza przyłapana została na plaży w Mielnie przez miejską kamerę rejestrującą całodobowo polskie plaże i była szeroko komentowana w polskich mediach.
Mimo to naśladowców nad polskim morzem wciąż nie brakuje, a parawaning utrudniający innym turystom swobodne korzystanie z otwartych i bezpłatnych plaż ma się nad wyraz dobrze.
Czytaj także: "Królowie parawanów" z Mielna. Mieli rozmach
Kolejni amatorzy budujący zasieki z połączonych aż pięciu parawanów. Doczekali się sławy w mediach społecznościowych. Zdjęcie na którym widać parę w średnim wieku z wyraźnym zadowoleniem wypoczywającą na ręcznikach pośrodku wybudowanego przez siebie okręgu udostępniono na facebookowym profilu o nazwie: "From Poland with love".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nosi ono wiele mówiący tytuł: "Polskie koloseum", który ze względu na zamkniętą, okrągłą konstrukcję zbudowaną z parawanów rozśmiesza do łez. Ten rodzaj humoru docenili też internauci. Zdjęcie zaledwie w niecałą dobę zdobyło piętnaście tysięcy lajków oraz udostępniono je ponad tysiąc pięćset razy.
Fotografia cieszy się powodzeniem nie tylko wśród polskich internautów. I choć nie brakuje zabawnych komentarzy od osób z zagranicy, obserwujący profil Polacy do zachowania swoich rodaków podchodzą z rezerwą.
Zasłonić się przed wiatrem, a anektować połowę plaży, to jest różnica - zauważa jedna z osób, a ktoś dodaje, że tylko Polacy uważają, że to właśnie im należy się cała plaża.
Czytaj także: To zastał nad Bałtykiem o 8:00 rano. Chwycił za telefon