Esther jest wyjątkowo popularna w social mediach. Jej konto na TikToku zyskało już ponad 5 mln polubień i 220 tys. obserwujących. Oprócz wrażeń, jakich w jej pracy nie brakuje, Esther dzieli się też "life-hakami", dzięki którym jej życie w ciągłej podróży jest prostsze.
Sztuczka godna Kopciuszka
Na jednym z nagrań stewardesa podzieliła się kilkoma trikami, które wykonuje zawsze po przyjściu do swojego pokoju hotelowego. Niektóre z nich już dobrze znamy. To m.in. sprawdzanie, czy w pokoju nie ma ukrytych kamer oraz czy w łóżku nie czają się pluskwy. Jednak jedno ze sposobów Esther wprawiło internautów w zdumienie. Jak powiedziała, do hotelowego sejfu oprócz cennych przedmiotów warto też włożyć... jeden but!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Jeśli pakujemy się w pospiechu i nie mamy zbyt wiele czasu na opuszczenie hotelu - może się zdarzyć, że najzwyczajniej w świecie zapomnimy opróżnić sejf i w drogę powrotną nie zabierzemy ze sobą dokumentów, gotówki albo biżuterii. Tymczasem brak buta przy wyjściu zmusi nas do myślenia o tym, gdzie go położyliśmy. Wówczas przypomnimy sobie o tym, co zostawiliśmy w sejfie.
Czytaj także: Zawsze używaj w samolocie. Stewardesa wyjaśnia, dlaczego
Ważne jest to, aby był to właśnie but, który planujemy założyć podczas wyjazdu z hotelu - wtedy możemy mieć pewność, że zauważymy brak jego pary. Ten trik spotkał się z entuzjazmem wielu obserwatorów konta Esther.
Wreszcie ktoś, kto wie o czym mówi - napisał jeden z nich.
Czytaj także: Steward ostrzega: Nie zakładajcie tego do samolotu
Świetne metody, dzięki że się nimi podzieliłaś! - dodał następny.
Wśród trików, które pojawiły się jeszcze w filmie Esther były też te dotyczące brudnych pilotów do TV czy też kart do podłączenia elektryczności. Internautów zdumiał też sposób na wykorzystanie czepków, jakie często możemy znaleźć w łazience. Jeśli ich nie użyjemy, możemy z powodzeniem włożyć do nich buty, żeby w walizce nie brudziły ubrań.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.