Niebawem rozpocznie się sezon wspinaczkowy i ruszą kolejki na szczyt Mount Everestu. Jednak zanim pojawią się pierwsi śmiałkowie, to najpierw góra musi zostać posprzątana. Okazuje się, że na najwyższym na świecie szczycie zalegają tony odpadów i wejście na kopułę szczytową przypomina wysypisko śmieci.
Specjalna kampania sprzątania gór została zapoczątkowana w 2019 roku, a od tego czasu zdołano oczyścić teren z ponad 110 ton odpadów. Tak, ton, nie kilogramów. To ogromna góra śmieci (i nie tylko), którą ściągnięto ze szczytu i wysokich obozów w zaledwie cztery lata. Poza śmieciami i odchodami, na Mount Everest znaleźć można sporo ciał wspinaczy - informuje portal "Geekweek".
Czytaj także: Policjanci weszli do domu 25-latka. Straszny widok
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największym problemem są ludzkie odchody
Tegoroczna akcja czyszczenia Mount Everestu odbędzie się we współpracy z firmą Unilever. Rozpocznie się 14 kwietnia. Wiadomo, że górę sprzątać będzie 30 osób: 12 żołnierzy i 18 szerpów. Mają oni za zadanie wyczyścić okolice z 10 tys. ton odpadów, które nazbierały się przez lata.
Drugim celem misji jest ściągnięcie z góry pięciu ciał wspinaczy. Te zostaną oddane bliskim i krewnym, bądź pochowane w Katmandu. Władze Nepalu przekazały także, jakie rodzaje śmieci są największym problemem. Okazują się być nimi... odchody ludzkie.
Każdego roku wydawane są zezwolenia na podejście, a w 2023 roku ich liczba wyniosła prawie 500. Dodajmy do tego tragarzy i przewodników a wyjdzie nam całkiem pokaźne grono. Każda z tych osób wypróżnia się każdego dnia, w związku z czym problem robi się bardzo zauważalny - przekazuje "Geekweek".
Wyprawa w Himalaje często kończy się śmiercią
Mount Everest, mający 8849 metrów npm., położony jest na granicy Nepalu oraz Chin, w Himalajach Wysokich. Najwyższa góra świata jest marzeniem himalaistów, którzy chcieliby choćby raz w życiu stanąć na jej szczycie. I wielu się to udaje, bo słono za to płacą operatorom wyspecjalizowanych biur podróży.
Do tej pory sztuka ta udała się aż 11 tysięcy razy, choć łącznie osób na samej górze było ponad 6000 - stwierdza portal "Geekweek".
Zdobycie ośmiotysięcznika nie wszystkim się udało. Chcąc wspiąć się na Mount Everest, śmierć poniosło ponad 300 osób. Aby temu przeciwdziałać, władze Nepalu zadecydowały, że kolejni wspinacze będą wyposażeni w specjalne czipy. Te mają pomóc skuteczniej przeprowadzać akcje ratunkowe i monitorować stan turystów w górach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.