Praca stewardesy to nieustanne podróże, pośpiech i częste spanie poza domem. Ludzie, którzy funkcjonują w ten sposób, muszą często być pomysłowi, żeby ułatwić sobie życie. Stewardessa, która pracuje dla linii lotniczych KLM, regularnie publikuje na TikToku ciekawostki ze swojej pracy.
Zobacz też: Kupiła stary dom. Oto co znalazła pod schodami
Stewardesa sprawdza, czy nikogo nie ma pod hotelowym łóżkiem
W jednym z ostatnich materiałów Ester pokazała, jak wygląda jej rutyna w hotelowych pokojach. Na opublikowanym w sieci wideo stewardesa zdradza m.in. jak sprawdza, czy pod łóżkiem nikt się nie kryje. Tiktokerka po prostu wrzuca pod łóżko butelkę wody i jeśli wyturla się ona z drugiej strony, oznacza to, że nikogo ani nic pod nim nie ma.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli zaś butelka po chwili nie pojawi się po drugiej stronie łóżka, to znak, że może grozić jej niebezpieczeństwo. Innym sposobem na ułatwienie sobie życia jest np. włożenie telefonu do okrągłego naczynia, gdy nie mamy głośnika lub przedziurawienie papierowego kubka na szczoteczkę, aby się nie przewracał, gdy będziemy z niego korzystać.
Stewardesa pokazuje też, jak radzi sobie z zaparowanym lustrem za pomocą suszarki oraz jak, zamiast żelazka, używa prysznica do prasowania swoich ubrań.
Mało kto wpadłby na to, aby sprawdzić, co jest pod hotelowym łóżkiem
I choć większość wskazówek internauci uznali za praktyczne, to ich podejrzenie wzbudził sposób Ester na sprawdzanie tego, czy przypadkiem nie ma kogoś pod łóżkiem. "To jest creepy!" - czytamy w komentarzach. "Ile razy miałaś taką sytuację, że ktoś chował się pod łóżkiem?" - zapytał jeden z użytkowników TikToka.
Czytaj także: Całe Katowice aż huczą. Wybił kobiecie ząb w tramwaju
Część internautów uznała reakcję stewardesy za słuszną. "Byłam kiedyś na konferencji i gdy wróciłam do pokoju, to na łóżku siedział mój szef. Nie miał złych intencji, ale to raczej nie było normalne" - wyznała jedna z obserwatorek. "Super, dzięki. Nowy lęk odblokowany. Nigdy nawet nie pomyślałabym, że ktoś może kryć się w moim pokoju" - napisał ktoś inny.