"Właśnie wsiadłam do samolotu i komuś rozsypało się jedzenie. Stewardesa chodziła po korytarzu i krzyczała 'kto rozrzucił ryż?'. Obsługa powiedziała, że nie odjedziemy od gate'u, dopóki ktoś nie sprzątnie tego ryżu z podłogi" - czytamy w poście udostępnionym na Twitterze przez Jennifer Schaper.
Lot był opóźniony za względu na rozsypany ryż
Na zamieszczonym w sieci zdjęciu widać stos żółtego ryżu, który utrudnia przejście między fotelami. Jak relacjonuje pasażerka, nikt nie przyznał się do zrobienia bałaganu.
Kilka osób w naszym rzędzie zaczęło chichotać, a ona patrzyła na nas podejrzliwie. Chwilę później podróżna zaktualizowała post. "Stewardesa sprząta ryż, ale jest wściekła. Dała wszystkim do zrozumienia, że zostaliśmy źle wychowani i że jest nami rozczarowana - czytamy w udostępnionym poście.
"Ludzie są paskudni"; "Mam nadzieję, że wszyscy się wstydziliście" - czytamy w komentarzach pod opublikowanym postem. Część internautów zasugerowała, że szybciej byłoby, gdyby stewardesa po prostu posprzątała bałagan.
Czytaj także: To jest "marczak". Nie zabieraj go ze sobą
Obsługa ukarała podróżnych brakiem serwisu podczas lotu
Inni winę za rozrzucony ryż zrzucili na to, że jedzenie na pokładzie samolotów jest zbyt drogie i niedobre. Część komentujących stanęła w obronie stewardesy, podkreślając, że jej rolą nie jest sprzątanie po niesfornych pasażerach. Inni nazwali zachowanie pracownicy skandalicznym.
Po zakończonej podróży pasażerka dodała także, że w trakcie lotu podróżni nie otrzymali serwisu z napojami. "Podróż potępionych" - napisała na Twitterze. Uznała to za karę za niesubordynację podczas lotu.
Źródło: "The Sun"