O całej sprawie głośno zrobiło się za sprawą córki poszkodowanych, która w mediach zamieściła post o poszukiwaniach. Ich celem jest odnalezienie pochodzących z Francji 58-letniego Laurenta i 56-letniej Véronique Blond. 16 marca para miała wyjść na wspólny spacer, po którym słuch o nich zaginął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie jestem w bardzo skomplikowanej sytuacji. Razem z rodzicami kilka dni temu przyjechaliśmy na Maderę. Wczoraj zdecydowaliśmy się na dzień odpoczynku. Ja zostałem w domu, ale moi rodzice postanowili jednak udać się na popołudniowy spacer po lunchu. Opuścili dom około 2:30 i już nigdy nie wrócili. Mieszkamy w Sao Vicente - czytamy w poście zamieszczonym na facebookowej grupie Madeira Life przez córkę poszukiwanych Johanna Blond.
Policja szuka tropów wskazujących gdzie mogą się znajdować
Według informacji podawanych przez lokalne media, pomimo tygodniowych poszukiwań wciąż nie ma żadnego przełomu. Ratownicy i policja nie wykluczają żadnej z możliwych przyczyn zaginięcia. Z tego też powodu patrolowane jest zarówno miasto, jak i góry czy może znajdujące się w pobliżu.
Rodzice kobiety po raz ostatni mieli być widziani w Porto Moniz. Ostatnim śladem, jaki pozostawiła po sobie para, było logowanie do sieci w okolicach punktu widokowego Véu da Noiva niedaleko miasta Seixal. Od tego momentu telefony Francuzów są wyłączone.
W śledztwie bierze udział także francuska policja. Ta miała przeszukać dom zaginionych Laurenta i Véronique Blond. Śledztwo to jednak nic nie wykazało. Policja odnotowała jednak, że na miejscu znaleziono dwa telefony i kilka urządzeń mobilnych, które są sprawdzane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.