Podwyżki cen to ostatnich miesiącach prawdziwa bolączka. Odczuwamy je każdego dnia podczas zakupów, ale także np. planując wakacje. Ceny noclegów i usług poszybowały w górę. Dotyczy to zarówno obiektów w Polsce, jak i całej Europie.
Tam wciąż jest tanio
Jak się okazuje, są jednak miejsca na świecie, gdzie wciąż możemy liczyć na ceny takie jak parę lat temu - przed pandemią.
Azja jest jedynym regionem na świecie, gdzie na koniec 2022 roku najbardziej atrakcyjne turystycznie miejsca nadal oferowały stawki hotelowe poniżej poziomów z 2019 roku, twierdzą eksperci z Digitrips, platformy dla pośredników turystycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem pobyty hotelowe w Europie były w grudniu średnio o 25 droższe niż przed pandemią. W Ameryce Północnej ceny hoteli wzrosły nawet o 33 proc.
Azja na razie nie podwyższa cen, ponieważ większość krajów otworzyła się na turystów później niż np. Europa. Hotele muszą utrzymywać więc niskie ceny, aby stymulować popyt - powiedziała Emilie Dumont, dyrektor zarządzający Digitrips. - Podczas gdy odwiedzający Barcelonę mogą spodziewać się, że zapłacą średnio o 30 proc. więcej, pobyt w Tokio czy Bangkoku jest wciąż znacznie tańszy - dodała.
Tajlandia - chaos informacyjny
Jak bardzo azjatyckim krajom zależy na turystach, pokazały niedawne wydarzenia z Tajlandii. W styczniu br. informowaliśmy, że tamtejsze władze podjęły decyzję o ponownym wprowadzeniu obowiązku okazywania na granicy certyfikatów potwierdzających zaszczepienie przeciw COVID-19 lub wyniku negatywnego testu.
Powodem było to, że Tajlandia jest popularnym miejscem podróży dla turystów z wielu krajów, w tym z Chin, gdzie pod koniec 2022 r. zrezygnowano z polityki "zero covid" i zniesiono wszystkie restrykcje. Tajlandzkie władze obawiając się drastycznego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem, wprowadziły nowe przepisy, które miały obowiązywać wszystkich turystów od 9 stycznia br.
Czytaj także: Chaos informacyjny wśród podróżujących do Tajlandii. Wprowadzone zmiany zostały cofnięte
Kraj szybko jednak wycofał się ze swojej decyzji i powrócił do starych przepisów, bowiem turyści zaczęli masowo odwoływać swoje rezerwacje. Organizacja turystyczna Phuket poinformowała, że w ciągu pierwszej doby od ogłoszenia obostrzeń co najmniej 1000 rezerwacji w hotelach zostało anulowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.