Główny analityk OAG - John Grant - twierdzi, że na 12 sierpnia w ofercie przewoźników jest obecnie aż 16,1 miliona miejsc w samolotach.
Co ciekawe, poprzednie analizy wykonywane jeszcze przed pandemią, często wskazywały na podobny termin, np. 9 sierpnia 2019 z przelotów skorzystało aż 17 mln pasażerów.
Problemy na lotniskach stają się codziennością
Duża liczba zaplanowanych lotów to nie jedyny problem. Po pandemii wiele linii zmaga się z brakami personelu pokładowego. Z tego względu EasyJet zamierza "usunąć" kilka miejsc na swoich lotach, aby w ciągu najbliższych kilku miesięcy linia lotnicza mogła latać z mniejszą liczbą członków załogi na pokładzie.
Kłopoty mają również same lotniska. W miarę znoszenia kolejnych obostrzeń coraz więcej osób wróciło do podróżowania, więc porty lotnicze borykają się z ogromnymi kolejkami, które powodują, że pasażerowie nie mogą zdążyć na swoje rejsy.
Powrót do normalności potrwa rok?
Kully Sandhu - dyrektor zarządzający Aviation Recruitment Network ostrzega, że uspokojenie branży może zająć "co najmniej kolejne 12 miesięcy, jeśli mowa o wakatach". Jak dodał, w przypadku Wielkiej Brytanii nie tylko COVID-19 powoduje problemy z zatrudnieniem nowych pracowników, ale także brexit.
Źródło: "The Sun"