W regionie Meklemburgii-Pomorza Przedniego, popularnym wśród turystów, hotelarze zauważają niepokojący trend. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, po lutowych wyborach do Bundestagu, w których Alternatywa dla Niemiec (AfD) zdobyła 35 proc. głosów, część turystów zaczęła odwoływać swoje rezerwacje.
Jak informuje "Ostsee Zeitung", właściciel hotelu w Ahlbeck na wyspie Uznam otrzymał liczne e-maile i telefony od gości, którzy zrezygnowali z planowanych wakacji. Jeden z turystów z Lueneburga wyraził swoje obawy.
Co się dzieje w Ahlbeck? Chcieliśmy pojechać na wakacje do naszego ulubionego hotelu w marcu. Niestety, teraz straciliśmy ochotę. Prawdopodobnie będziemy musieli przenieść się do Świnoujścia lub nad Morze Bałtyckie w Szlezwiku-Holsztynie — wskazywał turysta, cytowany przez PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inny gość odwołał rezerwację, tłumacząc, że nie czuje się bezpiecznie na wyspie Uznam z powodu wyniku wyborczego AfD, zwłaszcza podróżując z ciemnoskórym mężem.
Obawy branży turystycznej
Szef Niemieckiego Stowarzyszenia Hoteli i Restauracji (Dehoga) w Meklemburgii-Pomorzu Przednim potwierdził, że codziennie otrzymuje informacje o odwołaniach rezerwacji z powodu AfD. Choć są to póki co pojedyncze przypadki, obawy związane z rasizmem i nietolerancją wpływają na branżę turystyczną i mogą się na niej odbijać coraz mocniej.
Podczas międzynarodowych targów turystycznych ITB, Niemieckie Stowarzyszenie Turystyki (DTV) wyraziło zaniepokojenie sytuacją polityczną w kraju. Prezes DTV, Reinhard Meyer, podkreślił, że rozwój sytuacji politycznej w Niemczech jest bacznie obserwowany za granicą. Zaapelował o wysłanie jasnego sygnału, że Niemcy pozostają otwartym i gościnnym krajem dla wszystkich, którzy chcą tu wypoczywać.