Część gospodarzy z Airbnb narzuca swoim gościom sporo obowiązków, mimo że dodatkowo płacą oni za sprzątanie nawet 375 dolarów (ok. 1,8 tys. zł) - informuje Wall Street Journal. Sfrustrowani podróżni opowiadają w mediach społecznościowych, że są proszeni nie tylko o proste wyniesienie śmieci, ale nawet o koszenie trawnika podczas pobytu.
Internautka skrytykowała Airbnb. "Masz 100 proc. racji"
Jedna z użytkowniczek TikToka - używająca nicku Melworeit - nagrała wideo, w którym opowiedziała, że zdecydowała się nie rezerwować mieszkania na Airbnb, ponieważ gospodarz pobierał 125 dolarów (ok. 590 zł) za sprzątanie, ale i tak prosił gości o wyniesienie śmieci, zdjęcie pościeli, uruchomienie zmywarki i zrobienie prania. Nagranie zebrało sporo wyświetleń, pojawiło się pod nim też sporo komentarzy, w których internauci dzielili się podobnymi doświadczeniami z Airbnb.
Jeśli płacę 229 dolarów (ok. 1080 zł) za noc plus 125 dolarów (ok. 590 zł) za sprzątanie, to nie robię żadnego prania. Wiem, że zajmie mi to tylko dwie minuty, ale to naprawdę denerwujące - tłumaczyła Melworeit.
Choć ostatecznie nagranie usunięto z TikToka, to jego autorka nagrała kolejne, w którym opowiedziała, że co prawda stała się wrogiem publicznym Airbnb, ale była zaskoczona tak pozytywnym odzewem internautów.
"Masz 100 proc. racji", "Kiedyś korzystałem z Airbnb, teraz wolę hotele", "Zrezygnowałam z Airbnb z powodu zbyt wysokich i zbędnych dodatkowych opłat", "Nie wiem dlaczego doliczają cokolwiek za sprzątanie, to część tego biznesu", "Nie masz za co przepraszać, powiedziałaś prawdę"- czytamy w komentarzach.
Airbnb wyjaśnia, kto decyduje o opłatach
Jak powiedział w rozmowie z portalem Insider rzecznik Airbnb, to gospodarze ustalają wysokość opłaty za sprzątanie. Firma jedynie przedstawia im zalecenia dotyczące wybrania rozsądnej kwoty, a nawet sugeruje gospodarzom rozważenie nie pobierania jej wcale.
Według Airbnb, w przypadku 45 proc. ogłoszeń wynajmujący w ogóle nie płacą za sprzątanie, a tam, gdzie opłata jest pobierana, to stanowi ona średnio mniej niż 10 proc. całkowitego kosztu rezerwacji.
Źródło: Insider.com