Przy stale rosnącej inflacji na wakacyjne wyjazdy wydajemy coraz więcej pieniędzy. Dlatego warto mieć się na baczności, aby nie było konieczności powiększania budżetu ze wglądu na niespodziewane mandaty.
Aby uniknąć nieoczekiwanych kar, upewnij się, że przed wyjazdem dokładnie sprawdziłeś miejsce docelowe. Zapoznaj się z ograniczeniami, które mogą cię sporo kosztować. Zalecamy czytanie lokalnych wiadomości, rozmowę z dostawcą usług turystycznych lub wizytę w punkcie informacji turystycznej - radzi Jack Mitchell, szef Travel Money.
Zakazy w Hiszpanii i Portugalii
Jeśli przyjezdni zechcą zbudować zamek z piasku na plaży Levante w Benidorm, muszą liczyć się z możliwością dostania mandatu w wysokości nawet do 150 euro. Co więcej, w Hiszpanii na plażach zabronione jest również palenie papierosów oraz używanie szamponów i mydeł. Za takie zachowania grozi grzywna, podobnie jak za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych.
Z kolei w Portugalii władze zwracają dużą uwagę na biwakowanie w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Przez takie wykroczenie turysta może stać się biedniejszy o ok. 600 euro.
Czego lepiej nie robić w Grecji i we Włoszech?
Grecja słynie z pięknych malowniczych plaż. Jedna z nich to słynna Lalaria na wyspie Skiathos, która w całości pokryta białymi kamykami. Turyści odwiedzający to miejsce bardzo często zabierają je jako pamiątkę z wakacji, a grozi za to kara w wysokości nawet do 775 euro.
Z kolei włoskie Sorrento wprowadziło inny, dość nietypowy przepis. Chodzi o zakaz chodzenia po mieście z gołym torsem lub w bikini. Kary dla osób, które nie będą respektować wprowadzonych zasad, mogą wynieść od 25 do 500 euro.
Źródło: Daily Mail