Włochy. Szokujący zakaz na plaży. Dla Polaka to nawet 2 tys. zł kary

Władze miasteczka Sant'Antioco wprowadziły totalnie zaskakujący zakaz. Na plaży nie można... jeść! Przepis ma bardzo surowy charakter. Za złamanie tej zasady grozi dotkliwa grzywna.

Zdjęcie poglądoweZdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Pixabay

Na włoskich plażach obowiązują przeróżne zakazy. Na wielu z nich nie można palić papierosów. Praktycznie na całej Sardynii obowiązuje surowy zakaz zabierania piasku, kamyków czy też muszelek.

Władze gminy Sant'Antioco posunęły się jeszcze dalej. Zabroniono jedzenia "wszelkich posiłków" i organizacji pikników oraz zgromadzeń pod parasolami, rozbijania namiotów i układania z kamieni "parawanów" w celu osłonienia się przed wiatrem.

Rozporządzenie w tej sprawie podpisał burmistrz Ignazio Locci. Przekazano, że przepisy, które opublikowano w środę, są odpowiedzią na lokalny zwyczaj spotkań przy posiłkach na plaży. Dochodzi do nich w dni świąteczne. Wówczas na piasku ustawiane są namioty, parawany, altanki czy też stoły oraz krzesła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie myśliwce nękają drony USA. Groźny incydent w Syrii nagrany

Kontrowersyjne przepisy. Burmistrz wyjaśnia

Gdyby służby porządkowe bardzo mocno trzymały się nowego prawa, to każdemu, kto je choćby lody czy owoce na plaży w Sant'Antioco, groziłaby kara na poziomie od 25 do aż 500 euro! Łatwo policzyć, że spożywanie posiłku mogłoby kosztować ponad 2 tys. zł.

Nowy regulamin wywołał mnóstwo kontrowersji. Nie brakuje takich osób, które uważają, że przekroczono granice zdrowego rozsądku. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na słowa burmistrza Ignazio Locciego.

Wyraźnie dał on do zrozumienia, w jakim celu wprowadzone zostały przepisy. Z jego słów jasno wynika, że nikt nie będzie karał takich osób, które będą spożywać drobne posiłki.

Nie chcemy najazdu na plaże. To logiczne, że jeśli je się kanapkę albo sałatkę, nie ma problemu. Inna kwestia to biesiady. Chcemy zniechęcić do takiej praktyki i jej zapobiec - oznajmił w rozmowie z agencją ANSA.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę