Zdaniem naukowców jest to "anomalia medyczna". Sophie po zdiagnozowaniu w październiku 2017 r. nowotworu, udała się na 4-tygodnie chemioterapii. Od tego czasu minęło 5 lat, w czasie których nastolatka dwukrotnie była w stanie remisji, ale aż 4 razy miała nawrót choroby.
Jednak to przed jej siostrą bliźniaczką, Megan, lekarze bezradnie rozkładają ręce. Bo wygląda na to, że 16-latka doświadcza wielu identycznych objawów, jak jej siostra. Po tym, jak u Sophie zdiagnozowano skurcze żołądka, Megan zaczęła odczuwać podobne objawy, w tym ból brzucha i pleców, bladość, a nawet utratę wagi.
Kiedy Sophie po raz pierwszy została zdiagnozowana, Megan miała wszystkie te objawy. Ludzie cały czas komentują, jak źle wygląda, jest jeszcze bledsza niż jej siostra! - mówi mama bliźniaczek, Rebecca Walker.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kręta ścieżka do zdrowia
Sophie przyjmowała chemioterapię przez 27 tygodni, jak w styczniu 2020 r. wreszcie weszła w stan remisji. Ale rezonans magnetyczny pokazał, że "coś niepokojącego" znajduje się w kręgosłupie. Kolejne 3 tygodnie radioterapii, nawrót choroby w grudniu 2021 a następnie remisja w grudniu 2022 roku wykończyły nastolatkę. Nic więc dziwnego, że w styczniu tego roku załamała się na wieść o powrocie choroby.
Sophie obecnie walczy z lękiem o swoje zdrowie i depresją. Jej siostra, Megan czuje się tak samo.
Megan nie mogła znaleźć sobie miejsca, kiedy Sophie nie było. Mamy dużą rodzinę i wszyscy troszczą się o siebie nawzajem, ale Megan bardzo to odczuwa - mówi mama bliźniaczek.
Przyznaje, że Megan często siedzi przy Sophie w szpitalu nawet do 3 nad ranem, żeby dotrzymać jej towarzystwa. Samą Megan rodzina przebadała od stóp do głów. Wyniki nie wykazały nic niepokojącego.
Obecnie rodzina za pomocą portalu GoFundMe zbiera fundusze na terapię protonową dla Sophie w Nowym Jorku.