Ogromne ognisko COVID-19 wykryto w liceum w Drancy we Francji. Szkoła jest duża - liczy aż 2400 uczniów i 300 pracowników.
Pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymało 35 wychowanków szkoły i kilkunastu pracowników. Aż 20 uczniom zmarli krewni.
Nauczyciele ze szkoły wystosowali odpowiednie pismo do prezydenta Francji, Emanuelle Macrona, w któym skrytykowali "niepokojącą sytuację zdrowotną w kraju". Zagrozili również, że z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia skorzystają z prawa do odstąpienia umowy od wtorku.
Warto zaznaczyć, że placówki szkolne pozostają otwarte we Francji, jako w jednym z nielicznych krajów w Europie od września 2020 roku. Powodem takiej decyzji rządu miała być obawa przed ryzykiem masowego porzucania szkoły przez uczniów, tak jak to miało miejsce podczas wiosennego lockdownu wiosną 2020 roku. Wówczas 25% z nich zdecydowało się nie kontynuować nauki.
Francuscy psychologowie biją również na alarm, że zamknięcie szkół spowodowało poważny uszczerbek na zdrowiu psychicznym uczniów.
W departamencie pod Paryżem Sekwana-Saint-Denis odnotowano w zeszłym tygodniu rekordową ilość zakażeń COVID-19, a mianowicie 790 na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy średnia kraju jest na poziomie 360.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.