Z policyjnych statystyk wynika, że co roku z na skutek utonięcia umiera ponad 500 osób. Najczęściej są to mężczyźni po 30 roku życia. Zdecydowanie rzadziej topią się kobiety. Jak łatwo się domyślić, najwięcej przypadków jest w okresie wakacyjnym.
Niestety mimo ciągłych ostrzeżeń ludzie wciąż popełniają te same błędy. Być może są również tacy, którzy nie wiedzą, jak powinni się zachować, żeby zmniejszyć ryzyko tragedii. Warto przypomnieć o podstawowych zasadach, których należy przestrzegać, będąc w wodzie i pobliżu zbiornika wodnego.
Joanna Starosta, specjalistka w dziedzinie ratownictwa medycznego, przestrzega, żeby przed wejściem do wody nie spożywać alkoholu albo innych substancji odurzających. Nie powinniśmy również wbiegać do wody, gdy nasze ciało jest mocno rozgrzane przez słońce i kiedy jesteśmy bezpośrednio po spożyciu posiłku.
Nie należy także skakać do wody na główkę, jeśli nie znamy terenu i nie jesteśmy pewni, jaka jest głębokość. Brawurowe i nieodpowiedzialne zachowanie może skończyć się śmiercią lub trwałym kalectwem. Z kolei, jeżeli wsiadamy do pontonu, na rowerek wodny, czy do motorówki, pamiętajmy o założeniu kapoka.
Jak się okazuje, zazwyczaj ludzie, którzy nie mogą się wydostać na powierzchnię wody, topią się po cichu. Dlatego w wielu przypadkach jest już za późno na uratowanie życia tonącego. Kiedy człowiek tonie, składa się niczym scyzoryk, a potem leży na dnie w pozycji embrionalnej i trudno go odnaleźć. Żeby uratować osobę, która znalazła się pod wodą mamy naprawdę mało czasu.
Podczas tonięcia następuje mimowolne zachłyśnięcie się wodą, utrata przytomności, zalanie płuc, niedotlenienie mózgu, zwiotczenie mięśni, spadek ciśnienia, zatrzymanie akcji serca, a potem zgon. Jeżeli uda się wydostać z wody taką osobę, należy niezwłocznie rozpocząć reanimację. Na ocalenie życia mamy nie więcej niż trzy minuty licząc od momentu, gdy akcja serca i oddech zostały zatrzymane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.